Dwie osoby nie żyją, kolejna poważnie ranna - to bilans strzelaniny do jakiej doszło w fabryce Kraft Foods w Filadelfii. Ogień otworzyła pracownica, którą zawieszono w obowiązkach i wyprowadzono z zakładu. Kobieta wróciła i zaczęła strzelać.
Do strzelaniny doszło około godz. 20.30 czasu miejscowego (około godz. 2.30 w piątek czasu polskiego).
Agresywna kobieta
Kobieta została usunięta z fabryki, jednak po 10 minutach wróciła. Staranowała samochodem barierki ochronne, weszła do budynku i zaczęła strzelać do pracowników.
Policji udało się ją osaczyć w jednym z pomieszczeń i uwolnić siedem osób, które ukrywały się niebezpiecznie blisko niej. Około godz. 21.30 (godz. 3.30 czasu polskiego) kobietę zatrzymano.
Gazeta "Philadelphia Inquirer" poinformowała, że w czasie strzelaniny w zakładach było około 100 osób. Na razie nie ujawniono tożsamości kobiety, ani powodów zawieszenia jej w pracy.
Źródło: PAP