Drugiemu pracownikowi zakładu karnego Clinton w Dannemora (Nowy Jork) postawiono zarzuty pomagania w ucieczce dwóm więźniom. Skazani na dożywocie przestępcy są poszukiwani od niemal trzech tygodni.
Zarzuty w związku z ucieczką usłyszała już Joyce Mitchell, wychowawczyni więzienna, która przyznała, że w kartonach z mięsem do hamburgerów przemyciła do więzienia piłę do drewna i wiertła. Kobietę oczyszczono jednak z zarzutu pomocnictwa skazańcom.
Drugi oskarżony
Pracownik więzienia Gene Palmer przyznał natomiast, że dostarczył więźniom narzędzia i inne przedmioty, które "uczyniły ucieczkę łatwiejszą". 57-latek pytany przez śledczych stanowych o to, czy pomagał w ucieczce, odpowiedział: - Nie. Nieświadomie.
Mężczyzna, który był strażnikiem więziennym od 27 lat, został zawieszony kilka dni temu. Zeznał, że w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy dostarczył jednemu ze skazanych, Davidowi Sweatowi, kombinerki i śrubokręt z płaską końcówką. Wyznał także, że w ubiegłym miesiącu dostarczył drugiemu z więźniów, Richardowi Mattowi, karton z mięsem, w którym ukryte były dwie tubki farby.
- Matt dawał mu swoje obrazy oraz przekazywał informacje o nielegalnych działaniach współwięźniów, popełnianych w zakładzie karnym. W zamian, ja zapewniałem mu farbę, pędzle, mięso na hamburgery, włączałem im prąd w celach, by mogli gotować posiłki - wyjaśnił. - Nie miałem świadomości, że pomoc dla Matta i Sweata pomoże im w ucieczce.
Palmer zeznał także, że przed końcem swojej zmiany zabierał wszystkie narzędzia.
Z dokumentów, do których dotarł CNN, wynika, że kiedy Palmer dowiedział się o ucieczce więźniów chciał zniszczyć obrazy, które dostał od więźniów. Część spalił za domem, inne zakopał w pobliskim lesie.
Gene Palmer wyszedł na wolność po wpłaceniu 25 tys. dolarów kaucji. Ciążą na nim trzy zarzuty: promowania więziennej kontrabandy, zacierania dowodów i przekroczenia uprawnień.
Spektakularna ucieczka
Dwóch groźnych przestępców uciekło z największego i najlepiej strzeżonego więzienia w stanie Nowy Jork.
Spektakularną ucieczkę odkryto trzy tygodnie temu, w sobotę, podczas porannego liczenia więźniów. Przestępcy zbiegli w nocy, mimo że ich cele były kontrolowane co dwie godziny. Z ubrań wykonali manekiny, dzięki którym strażnicy byli przekonani, że spokojnie śpią.
Autor: pk///plw / Źródło: CNN