Ratownicy w rosyjskim Briańsku odnaleźli ciało 18-miesięcznego dziecka, które wpadło w niedzielę do rury kanalizacyjnej po tym, jak pod jego spacerującą z wózkiem matką zapadła się ziemia. Miejscowi śledczy wszczęli śledztwo w sprawie wypadku.
- Ciało dziecka odnaleziono ok. godz. 17 czasu moskiewskiego – poinformował rzecznik prasowy Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Oleg Jankow. Poszukiwania chłopca trwały ponad dobę. Aby go odnaleźć, stworzono dziesięć brygad, które przeszukiwały wszystkie otwory kanalizacyjne wzdłuż kolektora ściekowego. Tam, gdzie nie mogli wejść nurkowie w specjalnych skafandrach, zrywano asfalt. W akcji brało udział ponad 100 ratowników. Jak wcześniej informowała agencja prasowa RIA Novosti, w ciągu dnia planowano nawet zatrudnić specjalnego robota, który miał pomóc w odnalezieniu chłopca.
Jak do tego doszło?
26-letnia Tatiana spacerowała z dzieckiem w wózku na rynku w Briańsku w niedzielę po południu. Przed miejską choinką nagle zapadł się pod nimi chodnik. Przyczyną było pęknięcie wadliwej rury kolektora. Dziecko wypadło z wózka i zniknęło. Matkę dziecka, żonę funkcjonariusza policji, udało się za pomocą liny wyciągnąć z dziury o powierzchni czterech metrów kwadratowych.
Źródło: ENEX, briansk.ru