Zamówił krawat, dostał poufne dane korporacji


Szykujący się do ślubu Amerykanin złożył w internetowym sklepie marki Banana Republic zamówienie na krawat i chusteczkę do kiszeni marynarki. Gdy dostał paczkę, był zaskoczony jej wagą. Jego zaskoczenie było jeszcze większe, gdy ją otworzył i przekonał się, że w środku nie ma żadnych ubrań.

W paczce były za to trzy duże segregatory zaklejone taśmą z napisem "Dział HR". W każdym z nich - pełno dokumentów, które powinny pozostać tajne z uwagi na ochronę danych osobowych. Była to kolekcja wszystkich dokumentów jakie firma posiadała na temat 20 pracowników.

Marzenie złodzieja tożsamości

- Nie mogliśmy przestać się śmiać - powiedziała 29-letnia Emily Dreyfuss, narzeczona mężczyzny, który zdecydował się pozostać anonimowy. Początkowo jej przyszły mąż myślał, że to ona zamówiła coś, o czym on nie wie, ponieważ paczka byłą zaskakująco duża i zdecydowanie za ciężka jak na krawat i chusteczkę.

Zastanowienie budził też surowy napis Gap Inc., czyli korporacji posiadającą markę Banana Republic.

Zaciekawiona para zajrzała do segregatorów i przejrzała część dokumentów. Określają je jako "marzenia złodzieja informacji". Miały się tam znajdować wszelkie poufne dane, takie jak numer ubezpieczenia społecznego, dokumenty medyczne i podatkowe, informacje na temat płacy i warunków pracy, oraz ręcznie pisane wnioski o rezygnację z pracy. Każda z 20 osób, których dane znajdowały się w segregatorach, zrezygnowała z pracy w marcu.

Dreyfuss zapewnia, że nie czytali całej dokumentacji. - Po chwili poczułam się dziwnie i stwierdziłam, że chyba powinniśmy to zostawić - twierdzi kobieta. Poinformowana korporacja Gap stwierdziła, że doszło do pomyłki pracownika zajmującego się wewnętrznym transportem rzeczy przygotowywanych do wysyłki. Firma przeprosiła i zaoferowała rekompensatę.

Autor: mk//kdj / Źródło: FOX News