Dwie osoby zginęły w wyniku linczu niedaleko stolicy Boliwii La Paz. Do incydentu doszło po tym, jak rozwścieczony tłum otoczył 11 osób podejrzewanych o kradzieże i postanowił wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę.
Złodzieje zostali otoczeni przez setki Boliwijczyków na stadionie piłkarskim. Najpierw próbowano ich spalić, a potem niektórych z nich kilkakrotnie pchnięto nożem.
Policja, po przybyciu na miejsce zdarzenia, bezskutecznie nawoływała tłum, by się opamiętał. Sytuację w końcu opanowano, a zlinczowane ofiary przewieziono do lokalnego szpitala.
Odpowiedzialnością za tragedię opozycyjni politycy obarczyli rząd, który - ich zdaniem - nie kontroluje przestrzegania prawa. Opozycja zarzuciła też rządzącym, że sposób, w jaki sprawują władzę, zachęca obywateli do tego typu zachowań.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters