Boeing 737 linii lotniczych Fly Dubai rozbił się na lotnisku w Rostowie nad Donem, ponieważ w samolocie zamarzł ster wysokości - pisze rządowa "Rossijskaja Gazieta", powołując się na źródło, znające szczegóły śledztwa prowadzonego przez MAK i Rosyjski Komitet Śledczy. Gazeta przypomina, że według Rosyjskiej Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Rosawiacja problemy ze sterem wysokości były przyczyną katastrofy boeinga, do której doszło 17 listopada 2013 roku w Kazaniu.
"Zanim boeing 737 rozpoczął lądowanie, maszyna odleciała na wysokość 940 m i zaczęła gwałtownie się zniżać. Na wysokości 270-300 m samolot zaczął nagle spadać na pas startowy pod kątem 45-50 stopni, z prędkością 325 km na godzinę. Spadał dziobem w dół" - pisze "Rossijskaja Gazieta".
Nie wystarczyło czasu i sił
"Sądząc z zapisów rozmów kontrolerów lotów z pilotami, w tym czasie załoga usiłowała zapanować nad sytuacją, nie kontaktowała się z wieżą i nie wysyłała sygnałów SOS, nie ma też żadnych danych świadczących o tym, że zostało odłączone jakieś ważne urządzenie" - napisał rządowy dziennik.
"Piloci usiłowali 'wyciągnąć' samolot w górę, nie wystarczyło im jednak czasu i sił, by odsunąć ster wysokości od siebie. Mechanizm mógł po prostu zamarznąć z powodu gwałtownej zmiany temperatur" - pisze "Rossijskaja Gazieta", powołując się na anonimowego eksperta, pracującego z zespołem śledczych badających katastrofę.
Historie z happy endem
Rządowy dziennik przypomina, że "wcześniej boeingom 737 przytrafiały się takie sytuacje, choć miały szczęśliwe zakończenie".
"Np. w USA samolot tego samego typu już nabierał prędkość, gdy zablokował się ster wysokości. Kapitan samolotu i drugi pilot zdołali zapanować nad sterem i razem z całej siły naciskali na ster, aż udało im się ustawić go we właściwej pozycji" - pisze gazeta.
"Zawinił ster wysokości"
Według Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego MAK oraz Rosyjskiej Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Rosawiacja podobny problem był przyczyną katastrofy boeinga 737-500 w Kazaniu w 2013 roku. Wbrew wcześniejszym ustaleniom międzynarodowej komisji, badającej sprawę wypadku lotniczego w Kazaniu (według ekspertów wszystkie elementy techniczne w samolocie działały bez zarzutu), specjaliści z MAK zgłosili zdanie odrębne, wskazując na zamarznięcie układu sterowniczego w samolocie.
"Porównując zapis wideo ostatnich minut lotu boeinga w Kazaniu i Rostowie nad Donem można wyraźnie zobaczyć, że samoloty zniżają się według tego samego schematu" - pisze "Rossijskaja Gazieta". W przypadku katastrofy w Kazaniu międzynarodowa komisja stwierdziła, że jego przyczyną był błąd pilotów.
Analogiczna sytuacja?
"Na nagraniu z czarnej skrzynki boeinga w Kazaniu wyraźnie słychać jednak, że kapitan samolotu mówi: 'Co się dzieje? Co się dzieje?'. Dane drugiej czarnej skrzynki odnotowały w tym czasie próby szarpania steru" - pisze "Rossijskaja Gazieta", powołując się na eksperta uczestniczącego w śledztwie ds. zbadania katastrofy samolotu w Rostowie nad Donem.
Eksperci czekają teraz na odszyfrowanie danych z czarnych skrzynek boeinga 737-800 linii Fly Dubai.
"Nie wykluczają, że sytuacja może być analogiczna" - podsumowuje "Rossijskaja Gazieta".
Autor: asz\mtom / Źródło: "Rossijskaja Gazieta"