22 Chilijczyków zakopało się w odpadach termicznych w proteście przeciwko największej w kraju elektrowni węglowej, którą oskarżają o dewastację środowiska. Akcji przyglądało się kolejnych 500 demonstrantów.
Protest odbył się w poniedziałek w portowym mieście Coronel, znajdującym się w środkowej części kraju. Kilku najbardziej zdecydowanych aktywistów zakopało się niemal całkowicie pozostawiając na powierzchni jedynie twarz. Była też kobieta, która pokryła się odpadami niemal w stu procentach, a do oddychania służyła jej plastikowa rurka.
Z protestu do szpitala
Demonstranci rozpoczęli protest z samego rana. - Byliśmy tu już o czwartej rano. Mamy nadzieję podnieść świadomość panów, którzy pracują dla elektrowni - powiedział jeden z manifestantów. Po kilku godzinach leżenia pod odpadami trzy kobiety zostały odwiezione do szpitala z objawami hipotermii. Mieszkańcy Coronel wyrażają swój sprzeciw wobec działalności elektrowni już od kilku miesięcy. - Oni ryzykują swoje życie takim działaniem, ale także bezpieczeństwem energetycznym regionu - stwierdził Luis Ulloa, minister górnictwa regionu Biobio. Elektrownia węglowa, przeciw której protestują Chilijczycy z Coronel, ma 51 proc. akcji spółki, która zamierza wybudować w Patagonii pięć zapór wodnych na dwóch największych krajowych rzekach: Baker i Pascua. Projekt jest w tej chwili wstrzymywany właśnie z powodu sprzeciwu.
Autor: ktom//gak/k / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters