Około 6,5 tys. pracowników tureckiego szkolnictwa zostało zawieszonych w obowiązkach - poinformował przedstawiciel ministerstwa oświaty. Dzień wcześniej zawieszono 15,2 tys. pracowników i odebrano licencje 21 tys. nauczycieli prywatnych placówek.
Wszyscy dziekani w Turcji, zarówno na uczelniach publicznych, jak i w prywatnych, złożyli w środę rezygnacje, spełniając polecenie wydane we wtorek przez turecką Radę Szkolnictwa Wyższego - poinformowała telewizja NTV.
Dymisja dziekanów jest jednym ze środków podjętych przez rząd, aby osłabić na wszystkich poziomach administracyjnych sympatyków muzułmańskiego kaznodziei Fetullaha Gulena, którego oskarża się o wywołanie nieudanego piątkowego puczu.
Według agencji EFE oprócz 21 tys. nauczycieli szkół prywatnych, którym odebrano licencje, łącznie odwołano lub zawieszono w obowiązkach ponad 28 tys. pracowników sektora publicznego.
Masowa czystka w edukacji
Wysoka Rada Edukacji zabroniła również wszystkim nauczycielom akademickim wyjazdów za granicę. Przedstawiciel tureckich władz oświadczył, że zakaz ma charakter tymczasowy i ma zapobiec ucieczce za granicę domniemanych współorganizatorów puczu. Jak zaznaczył, uważa się, że niektórzy przedstawiciele społeczności akademickiej utrzymywali kontakty z komórkami wewnątrz sił zbrojnych. Tematu tego nie rozwinął.
Według telewizji NTV za rzekome "wsparcie" udzielone puczystom miało już zostać zawieszonych czterech rektorów. Ponadto TRT poinformowała, że uniwersytet w Stambule zwolnił ze stanowisk 95 swych nauczycieli akademickich.
Autor: mk,mm//gak,mtom / Źródło: PAP, Reuters