Zacięte walki z talibami. Koalicja wygrywa

Aktualizacja:

Amerykanie i Brytyjczycy kolejny dzień w ramach dwóch wielkich operacji biją talibów w prowincji Helmand na południu Afganistanu. Jak podają wojskowe źródła w Kabulu, w południowej części linii frontu doszło do zaciętych walk.

W ofensywie, opatrzonej kryptonimem "Chandżr" (Cios Miecza) uczestniczy ponad cztery tysiące amerykańskich i 650 afgańskich żołnierzy, a w równoległym i skoordynowanym uderzeniu pod kryptonimem "Pazur Pantery" uczestniczy 350 Brytyjczyków.

Talibowie na razie przegrywają, chociaż ogłosili, iż rzucą "tysiące bojowników" do walki z siłami amerykańskimi.

Talibowie odrzuceni

Według generała Larry'ego Nicholsona, dowodzącego na miejscu siłami piechoty morskiej USA, pierwszego dnia operacji - w czwartek, zajęta i zniszczona została baza nieprzyjaciela na południe od Garmser.

Nie oznacza to jednak, że nieprzyjaciel wycofał się z rejonu - zastrzegł generał.

Niskie straty

W operacji "Chandżr" zginął już jeden z amerykańskich żołnierzy a kilkunastu zostało rannych. Jak jednak zaznaczył rzecznik wojsk amerykańskich William Pelletier, siły USA "są przygotowane na straty w ludziach - najważniejszą jednak sprawą jest ochrona cywilów".

Brytyjczycy zaś - którzy koncentrują się na terenach, położonych w rejonie Babadżi, na północ od głównego miasta prowincji Laszkar Gah - stracili na froncie pułkownika Ruperta Thorneloe'a - najwyższej rangi brytyjskiego wojskowego zabitego w czasie walk od czasu wojny o Falklandy w 1982 r.

Zdaniem dowództwa wojsk USA, niskie straty i mała aktywność talibów - poza południowym odcinkiem frontu - mogą być jednak tylko "ciszą przed burzą".

Cel jest jasny, zagrożenia też

Podejmując zakrojoną na tak szeroką skalę ofensywę, dowództwo sił USA ma nadzieję, iż uda się zrealizować cel, umykający od lat rozproszonym zbytnio siłom NATO: doprowadzić do stabilizacji najbardziej zapalnych punktów w kraju.

Władze prowincji Helmand - jak powiedział Nicholson - z zadowoleniem przyjęły decyzję o podjęciu głównej operacji przeciwko oddziałom talibskim w tej części kraju. Cytowany przez BBC, gubernator Helmandu Gulab Mangal wyraził przekonanie, że operacja "okaże się skuteczna".

Rozpoczęcie tak wielkiej operacji niesie jednak ze sobą ryzyko dalszego zantagonizowania afgańskich cywilów, a także dalszego spadku poparcia dla tej wojny - w przypadku poważnych strat - w społeczeństwie amerykańskim i w krajach NATO.

Źródło: PAP