Z miłości pomogła mordercom w brawurowej ucieczce. "Nie jestem złym człowiekiem"


Wyrok 7 lat pozbawienia wolności usłyszała pracownica więzienia, która pomogła dwóm groźnym przestępcom w ucieczce z najlepiej strzeżonego zakładu karnego w stanie Nowy Jork. Brawurowa ucieczka i trwająca niemal miesiąc obława na zbiegów miały miejsce w czerwcu 2015 roku.

Joyce Mitchell została skazana na 7 lat pozbawienia wolności oraz 6 tys. dolarów kary za wnoszenie do więzienia kontrabandy. O ewentualne zwolnienie warunkowe będzie mogła ubiegać się nie wcześniej niż po 2 latach i 4 miesiącach.

Śledczy wnosili również o ukaranie kobiety koniecznością zapłaty niemal 120 tys. dolarów, potrzebnych na naprawienie szkód wyrządzonych przez uciekinierów. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze ogłoszona.

Sterroryzowanie okolicy

Sędzia Kevin Ryan przy ogłaszaniu wyroku wypomniał kobiecie, że jej czyn doprowadził do sterroryzowania całej okolicy w czasie długiej obławy na zbiegłych Richarda Matta i Davida Sweata. - Wielu mieszkańców nie spało po nocach obawiając się, że dwóch niezwykle niebezpiecznych zbiegów może pojawić się pod ich domem - powiedział.

51-letnia Joyce Mitchell wcześniej przyznała się do dostarczenia dwóm skazanym mordercom narzędzi, które pozwoliły im uciec z więzienia. Zgodziła się również nie odwoływać od wyroku i wyraziła żal za swoje czyny.

- Nie jestem złym człowiekiem, ale popełniłam okropny błąd. Uświadomiłam sobie, że muszę ponieść konsekwencje swoich czynów - powiedziała. Poprosiła jednocześnie sąd, by rozważył umożliwienie jej odbywania kary w domu, z rodziną.

Jak twierdziła Mitchell, pomogła w ucieczce z więzienia ponieważ bała się, że Richard Matt zabije jej męża, sąd nie dał jednak wiary tym tłumaczeniom.

Wielka ucieczka

6 czerwca z zakładu w Clinton w stanie Nowy Jork uciekli Richard Matt i David Sweat. Mitchell przyznała, że była zakochana w pierwszym z nich i planowała również uciec razem z nim, ale ostatecznie stchórzyła, zmieniła swoje plany i jeszcze w dniu ucieczki trafiła do szpitala w kiepskiej kondycji psychicznej.

Skazańcy przebili się przez ścianę swojej celi, a potem skorzystali z systemu wodociągowo-kanalizacyjnego, by dostać się do podziemi więzienia i dalej, poza jego obszar. Przez trzy tygodnie unikali schwytania. Dopiero 26 czerwca Richard Matt został zastrzelony przez amerykańskich strażników granicznych w Malone w stanie Nowy Jork, niedaleko granicy z Kanadą. Dwa dni później został schwytany David Sweat.

Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl