Dziewięciu byłych esesmanów w wieku od 84 do 90 lat zostało zaocznie skazanych na dożywocie za masakry ludności cywilnej w Toskanii latem 1944 roku. Rzymski sąd nakazał też Republice Federalnej Niemiec wypłatę 1,25 mln euro odszkodowania rodzinom ofiar.
W miejscowościach Bardine San Terenzo, Fivizzano i Fosdinovo w rejonie miasta Massa Carrara hitlerowcy zamordowali ponad 350 osób. Za te zbrodnie włoski wymiar sprawiedliwości postawił w stan oskarżenia łącznie 11 Niemców. Jeden zmarł w trakcie procesu, a jeden został uniewinniony z braku dowodów udziału w masakrze.
- Mam nadzieję, że wyrok ten zostanie wykonany - powiedział cytowany w gazecie prezes sądu Agostino Quistelli odnosząc się do tego, że wyrok wydano wobec osób mieszkających w Niemczech. "Faktem jednak jest - stwierdza "Corriere della Sera" - że wielu nazistowskich zbrodniarzy mieszka spokojnie w Niemczech, ponieważ nigdy nie poproszono o wykonanie wyroku".
Franco Giustolisi, autor książki "Szafa hańby" o setkach nazistowskich zbrodni, które nigdy nie były ścigane powiedział, że to włoskie ministerstwo sprawiedliwości ponosi odpowiedzialność za to, że wielu skazanych w Italii zbrodniarzy uniknęło kary. - Żaden z ministrów nigdy nie zwrócił się o ich ekstradycję albo przynajmniej areszt domowy - podkreślił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24