W piątek Boeing 737 narodowych linii lotniczych Papui Nowej Gwinei z niewyjaśnionych przyczyn spadł do morza tuż przed pasem lądowania małego lotniska znajdującego się na jednej z wysp Mikronezji. Na pokładzie samolotu było 47 osób, nikomu nic poważnego się nie stało.
Samolot linii lotniczej Air Niugini uderzył w wody laguny otaczającej małą wyspę około godziny 9.30 czasu lokalnego (0.30 w Polsce) - przekazał kierownik lotniska.
Na pomoc natychmiast ruszyli mieszkańcy. Prywatnymi łodziami podpływali do samolotu unoszącego się na wodzie.
- Myślałem, że mieliśmy trudne lądowanie, kiedy się odwróciłem i ujrzałem dziurę w samolocie, przez którą dostawała się woda - relacjonował jeden z pasażerów. Jak dodał, kiedy na miejscu pojawili się ratownicy, woda w maszynie sięgała już do pasa.
Uratowano wszystkich 36 pasażerów i 11 członków załogi, którzy zostali przewiezieni do szpitala. Nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Rzecznik komisji śledczej ds. wypadków w Papui-Nowej Gwinei powiedział, że śledczy polecą na miejsce zdarzenia tak szybko, jak to możliwe, aby ustalić przyczyny katastrofy.
Autor: momo/adso / Źródło: Reuters