Mawia się, że dobrymi chęciami wybrukowane jest piekło. Powinien o tym wiedzieć nie kto inny, a papież Franciszek, który postanowił przemówić do wiernych po włosku. Okazało się jednak, że przejęzyczył się i zamiast włoskiego wyszła z tego "łacina" jakiej żaden duchowny pewnie nie chciałby używać.
O językowej gafie głowy Kościoła informuje brytyjski Daily Telegraph. Uwielbiany przez wiernych papież Franciszek, ujmujący ich nie tylko sposobem bycia, ale także poczuciem humoru - postanowił jeszcze bardziej zbliżyć się do wiernych, tym razem tych władających używanym w Stolicy Piotrowej językiem włoskim.
Problem w tym, że zamiast słowa "caso", które oznacza "przykład" - przejęzyczył się i powiedział "cazzo". To słowo zaś po włosku, w zależności od kontekstu - może być wulgarnym określeniem stosunku seksualnego lub też męskich organów płciowych.
Zapewne zaś ta drobna pomyłka zostanie jednak szybko zapomniana i wybaczona głowie Kościoła, wszak przypomnieć należy, że włoski nie jest ojczystym językiem Franciszka. Papież pochodzi z Argentyny.
Autor: MIEŚ / Źródło: telegraph.co.uk