Wyciek niebezpiecznej substancji uruchomił wielką akcję ratowniczą w niemieckiej Hesji. 15 osób trafiło do szpitali po poparzeniu przez opary żrącej substancji, a ponad 150 zostało ewakuowanych. Wszystko zaczęło się od nieuwagi pracownika, który za pomocą wózka widłowego przedziurawił zbiornik z niebezpieczną substancją (tiofenol).
Do wypadku doszło w środku nocy na terenie firmy transportowej w Hombergu. Kierowca wózka widłowego przebił 200 litrowy zbiornik. Wylało się około 30 litrów tiofenolu.
Niemiecka koordynacja
Do akcji ratunkowej skierowano setki strażaków, ratowników medycznych i chemicznych. Na miejsce wypadku zjechały się służby z całego okręgu administracyjnego Schwalm-Elder.
Cały park przemysłowy został odcięty od świata. Mieszkańcy okolicznych bloków dostali zakaz opuszczania mieszkań i nakaz uszczelnienia okien i otworów wentylacyjnych mokrymi ręcznikami. Całkowicie wstrzymano ruch pojazdów. Po kilku godzinach uszczelniono zbiornik i usunięto skażenie.
150 osób zostało przewiezionych do miejskiej hali sportowej, ponieważ zaistniało podejrzenie, że mieli kontakt z toksyczną substancją. Odebrano im ubrania, które trafiły do odkażania. Do domu wrócili po kąpieli w dresach wydanych przez miasto. Oczekując o wiele większej liczby poszkodowanych na boisku stworzono prowizoryczny szpital na ponad 100 osób.
Źródło: thelocal.de