"Kreml ma zamiar zmusić do milczenia media niezależne i pozbawić obywateli dostępu do prawdziwych informacji"

Źródło:
PAP

Niezależne rosyjskie media są poważnie zagrożone – oceniają autorzy listu w ich obronie, podpisanego przez ponad 250 dziennikarzy z 63 krajów.

W liście podpisanym przez dziennikarzy prasy zachodniej ("Le Monde", "Guardian" i "Washington Post"), jak i dziennikarzy z Ameryki Południowej, krajów bałkańskich i Ukrainy wskazano, że "w rosyjskim świecie mediów dominują media kontrolowane przez państwo albo przez dawnych przyjaciół (prezydenta) Władimira Putina". Autorzy apelu wymieniają w tym miejscu duże stacje telewizyjne, które są własnością państwa (RT, Rossija 1) albo holdingu należącego do biznesmena Jurija Kowalczuka, uważanego za "bankiera" rosyjskiej elity rządzącej. Istnieją też media internetowe, "jednak w ostatnich miesiącach nasiliły się ataki Kremla na pozostałości mediów niezależnych" – ostrzegają sygnatariusze listu.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Wymieniają w tym miejscu rewizję w mieszkaniu Romana Anina, dziennikarza śledczego i założyciela portalu Ważnyje Istorii. Anin jest teraz świadkiem w sprawie karnej, "jednak w dowolnym momencie może stać się podejrzanym lub oskarżonym, co oznaczałoby groźbę czterech lat pozbawienia wolności". Dziennikarze uważają, że sprawę karną wobec Anina o opublikowanie bez zezwolenia zdjęć z serwisu Instagram służby wykorzystały jako pretekst do inwigilacji Anina, w tym podsłuchiwania jego rozmów i czytania poczty elektronicznej.

Autorzy listu bronią też pisma DOXA, którego dziennikarze zostali objęci sprawą karną dotyczącą "wciągania niepełnoletnich do udziału w protestach" i są "faktycznie w areszcie domowym". Wskazują również na umieszczenie portalu zarejestrowanego na Łotwie rosyjskojęzycznego Meduza na liście "mediów pełniących funkcję zagranicznego agenta". Status ten nakłada na portal "obowiązki niemożliwe do spełnienia", zaś ich niespełnienie może doprowadzić do zamknięcia Meduzy i postawienia dziennikarzy przed sądem.

"Ataki na dziennikarzy i media, w połączeniu z dziesiątkami przepisów ograniczających wolność słowa, przyjętymi w ostatniej dekadzie, pokazują, że Kreml ma zamiar zmusić do milczenia media niezależne i pozbawić obywateli rosyjskich dostępu do prawdziwych informacji" – oceniają sygnatariusze. Swój apel opublikowali w poniedziałek, gdy przypada Światowy Dzień Wolności Prasy.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP