Te tereny chce zająć Putin. Eksperci o planach Rosji

Władimir Putin
Steve Witkoff spotkał się z Władimirem Putinem w Moskwie
Źródło: Reuters
Zdaniem ekspertów z Instytutu Studiów nad Wojną, przywódca Rosji Władimir Putin prawdopodobnie przekazał Waszyngtonowi, że jego ambicje terytorialne dotyczące podbojów na Ukrainie obejmują obwody chersoński, doniecki, zaporoski i ługański. Dodają jednak, że ich zajęcie przez Rosjan nie jest ani bliskie, ani nieuchronne.
Kluczowe fakty:
  • Putin chce zająć cztery obwody w Ukrainie i miał przekazać te plany wysłannikowi Białego Domu - podaje Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Plany te nie są jednak nieuchronne.
  • Zdaniem ISW wygląda na to, że teraz siły rosyjskie usiłują posuwać się ku Zaporożu.
  • Zdaniem Instytutu rosyjski przywódca zamierza podbić cała Ukrainę, ale zakłada, że nie musi tego dokonać wyłącznie na polu walki.

Podczas niedawnego spotkania w Moskwie ze specjalnym wysłannikiem Białego Domu, Steve'em Witkoffem, Władimir Putin prawdopodobnie twierdził, że jego plany ograniczają się do tych właśnie czterech obwodów: chersońskiego, donieckiego, zaporoskiego i ługańskiego. Rosyjski przywódca będzie też zapewne próbował przedstawić takie zdobycze jako nieuchronne, aby zmusić Ukrainę i Zachód do ustępstw. Źródła na Kremlu niedawno sugerowały, że Putin nie ma zamiaru wycofać się z planu całkowitego zajęcia tych obszarów - napisano w najnowszej aktualizacji Instytutu Studiów nad Wojną (ISW).

Realizacja planu "ani bliska, ani nieuchronna"

Jednak rosyjskie siły stanęłyby wobec bardzo poważnych operacyjnych wyzwań, gdyby próbowały tego dokonać, i byłoby to prawdopodobnie zadaniem wymagającym wieloletnich wysiłków, toteż okupacja tych czterech obwodów "nie jest ani bliska, ani nieuchronna" - podkreśla Instytut.

W ocenie ISW, aby kontrolować obwód doniecki, Rosja musiałaby jeszcze zająć około 6,5 tysiąca kilometrów kwadratowych, czyli mniej więcej 25 procent tego regionu. Wprawdzie postępy wojsk rosyjskich zmierzające do okrążenia Pokrowska przyspieszyły w ostatnich tygodniach, ale jak dotąd zajęcie terenu o powierzchni około 30 kilometrów kwadratowych zajęło Rosjanom 18 miesięcy.

>> Po spotkaniu z Putinem rozmawiał z sojusznikami. "Wciąż wiele do zrobienia"

Siły rosyjskie na kierunku Czasiw Jaru i prawdopodobnie zdobytego już Torecka stanowią obecnie rosnące zagrożenie dla pasa ukraińskich fortec w obwodzie donieckim i Konstantynówce, położonej około 30 kilometrów od Słowiańska - północnego krańca pasu fortyfikacji obejmującego Konstantynówkę, Drużkiwkę, Kramatorsk i Słowiańsk.

Przed wojną łączna populacja tych miast wynosiła około 373 tysięcy osób, a rosyjskie siły od połowy 2022 roku nie wykazały się zdolnością do zajmowania miast tej wielkości, toteż ISW ocenia, że próba zdobycia przez Rosjan pasa fortec byłaby bardzo trudną, wieloletnią operacją.

Kierunek Zaporoże?

Wygląda na to, że teraz siły rosyjskie usiłują posuwać się wzdłuż linii Kamieńskie-Stepnogorsk na północ, ku Zaporożu, ale znajdują się o około 20 kilometrów od południowych krańców tego miasta.

Jednak Zaporoże, tak jak miasta pasa fortec w obwodzie donieckim, jest silnie ufortyfikowane i rosyjskie dowództwo musiałoby przeznaczyć do walki o nie bardzo znaczący kontyngent.

Ponadto siły rosyjskie prowadzą teraz ofensywę na północy obwodu sumskiego oraz na północy i wschodzie obwodu charkowskiego. ISW zwraca uwagę, że fakt, iż w obwodzie sumskim działają elitarne wojska powietrznodesantowe i piechota morska, oznacza, że rosyjskie dowództwo uważa zdobycie tych terytoriów za priorytet, co zadaje kłam twierdzeniom Kremla, że jest zainteresowany tylko obwodami chersońskim, donieckim, zaporoskim i ługańskim.

Planowane spotkanie Putin-Trump

ISW podkreśla, że cele wojenne Putina nie ograniczają się do tych terytoriów. Rosyjski przywódca zamierza podbić cała Ukrainę, ale zakłada, że nie musi tego dokonać wyłącznie na polu walki, co przy obecnym tempie postępów rosyjskich sił zajęłoby dekady. Putin jest jednak przekonany, że Zachód porzuci Ukrainę, a czas działa na jego korzyść.

Waszyngton i Moskwa podają informacje o planowanym spotkaniu Putina i prezydenta USA Donalda Trumpa, ale jego szczegóły pozostają nieznane.

Trump: Odbyłem kilka bardzo dobrych rozmów z Putinem. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że możemy zakończyć tę rundę
Źródło: Reuters

Tymczasem Putin stara się teraz równoważyć wysiłki mające przekonać USA, że jest zainteresowany negocjacjami pokojowymi, z wewnętrzną kampanią obliczoną na przygotowanie rosyjskiej opinii publicznej na fiasko tych rozmów i ciąg dalszy wojny. Kreml ma też zamiar zrzucić winę na porażkę negocjacji na Ukrainę - pisze ISW.

Prawdopodobne jest na razie, że rosyjski przywódca wykorzystał spotkanie z Witkoffem, by zaproponować moratorium na ataki na długie dystanse, by odbudować swoje rezerwy dronów i rakiet, a jednocześnie wysiłki Kremla zmierzają do przekonania Rosjan, że żaden rozejm nie jest do zaakceptowania, a cele wojenne Putina na Ukrainie muszą zostać zrealizowane niezależnie do tego, jak długo potrwa wojna. Dalsze inwestowanie w produkcję dronów i rakiet ma służyć przygotowaniu do długich walk i ewentualnego konfliktu z NATO - konkluduje Instytut.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
10 1045 kawa cl-0006

TVN24 HD
NA ŻYWO

10 1045 kawa cl-0006
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: