Bomby spadły na budynki mieszkalne. Wśród ofiar dzieci

Źródło:
tvn24.pl
Rosyjski atak na Sumy
Rosyjski atak na SumyTVN24
wideo 2/6
Rosyjski atak na SumyTVN24

999 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Rosjanie zbombardowali budynki mieszkalne w mieście Sumy. Zabili 11 osób, w tym dzieci, a ponad 80 zostało rannych. Syn prezydenta-elekta Donald Trump Jr. ostro skrytykował decyzję administracji Joe Bidena, która dała Ukraińcom zielone światło na uderzanie w głąb Rosji amerykańskimi pociskami ATACMS. W niedzielę Rosja przeprowadziła zmasowany atak na ukraińskie terytorium. Podsumowujemy, co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

> W niedzielę wieczorem rosyjska rakieta balistyczna uderzyła w 9-piętrowy budynek mieszkalny w mieście Sumy w północno-wschodnim regionie Ukrainy w pobliżu granicy z Rosją. "W wyniku ataku Rosjan obrażeń różnego stopnia doznały 84 osoby, w tym 11 dzieci. (...) Zginęło 11 osób, w tym dwoje dzieci" – powiadomiła sumska obwodowa administracja wojskowa na Telegramie. W nieco późniejszym komunikacie radni Sum poinformowali, że rannych zostało 89 osób, w szpitalach nadal pozostaje ponad 30 poszkodowanych.

W komunikacie sumskiej administracji podkreślono, że wojska okupacyjne użyły do ataku na Sumy pocisków balistycznych z amunicją kasetową, które mają ogromną siłę rażenia.

Rosyjski atak na SumySTATE EMERGENCY SERVICE/PAP/EPA

> Joe Biden, na dwa miesiące przed zakończeniem swojej prezydentury, dał Ukrainie zielone światło na użycie dostarczonej przez USA broni dalekiego zasięgu do uderzeń w głębi Rosji - poinformował "New York Times", powołując się na amerykańskich urzędników. Do decyzji Bidena odniósł się w swoim wieczornym wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Dziś wielu przedstawicieli mediów mówi, że otrzymaliśmy pozwolenie na podjęcie odpowiednich działań. Ale ataków nie dokonuje się słowami. Takich rzeczy się nie ogłasza. Pociski przemówią same za siebie - powiedział.

> Głos w sprawie zgody USA na uderzenia w głąb Rosji zabrał syn prezydenta-elekta Donald Trump Jr., który należy do zdecydowanych krytyków pomocy Ukrainie. Zasugerował on, że decyzja obecnej administracji wynika z chęci wywołania III wojny światowej przez "kompleks wojskowo-przemysłowy", przedstawicieli którego nazwał "imbecylami"

"Kompleks wojskowo-przemysłowy najwyraźniej chce zapewnić, że wybuchnie III wojna światowa, zanim mój ojciec zdąży zaprowadzić pokój i uratować życie ludzi. Trzeba zapewnić sobie te biliony dolarów. Życie niech idzie do diabła! Imbecyle!" - napisał na platformie X. W podobnym tonie wypowiedział się jeden z najbliższych współpracowników Trumpa, miliarder Elon Musk. Właściciel platformy internetowej X zgodził się z komentarzem republikańskiego senatora Mike'a Lee, który stwierdził, że "liberałowie kochają wojnę", bo umożliwia ona utrzymanie dużego państwa.

> W niedzielę Rosja przeprowadziła serię ataków na terytorium Ukrainy. Był to największy ostrzał powietrzny od sierpnia. Jak podał prezydent Wołodymyr Zełenski, wystrzelono 120 rakiet i 90 dronów. Celem był i tak już mocno osłabiony system energetyczny. Władze poinformowały, że zginęło co najmniej siedem osób i że doszło do uszkodzeń sieci. "Drony i pociski wymierzone w spokojne miasta, śpiących cywilów, krytyczną infrastrukturę. To jest prawdziwa odpowiedź zbrodniarza wojennego Putina dla wszystkich, którzy do niego ostatnio dzwonili i go odwiedzali" - skomentował szef MSZ Andrij Sybiha.

Skutki zmasowanego ostrzału Ukrainy przez RosjęFacebook/MNS.GOV.UA

> W związku z niedzielnymi rosyjskimi atakami poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało, że "naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości". Blisko trzy godziny później podano informację o zakończeniu działań patrolowych w powietrzu. "Uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej" - napisał DORSZ.

> Nikt nie powstrzyma Putina telefonami. Atak z ostatniej nocy, jeden z największych w tej wojnie, udowodnił, że dyplomacja telefoniczna nie może zastąpić prawdziwego wsparcia całego Zachodu dla Ukrainy - podkreślił premier Donald Tusk. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział w niedzielę, że warto było porozmawiać z Putinem, aby rozwiać jego złudzenia, że Zachód ma zamiar zrezygnować ze wsparcia dla Ukrainy.

Autorka/Autor:bż, tas/ads

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Prokuratura Okręgowa w Sumach