Malware jest jak wyrzutnia rakiet Javelin. To potężna broń, którą możesz zestrzelić helikopter. Ale musisz jeszcze wystarczająco blisko podejść, przyczaić się. Dobrze wycelować i strzelić. Z cyberoperacjami jest podobnie - mówi w rozmowie z tvn24.pl Ołeh Derewianko, ukraiński przedsiębiorca z branży cyberbezpieczeństwa.Artykuł dostępny w subskrypcji
W czerwcu 2017 roku w Ukrainę uderzył kasujący dane robak NotPetya rosyjskiej grupy hakerów Sandworm. Zaszyty w popularnym oprogramowaniu księgowym malware sparaliżował firmy i agencje rządowe. Zamienił dziesiątki tysięcy komputerów, bankomatów i urządzeń z niezaktualizowanym systemem Windows w elektrośmieci. Samodzielnie kopiował się i rozprzestrzeniał na cały świat, powodując szkody szacowane na 10 miliardów dolarów.