Moskwa uważa, że dekret wydany przez szefa tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Aleksandra Zacharczenkę o przeprowadzeniu w niej wyborów jest posunięciem wymuszonym naruszeniem przez Kijów umów z Mińska. Taką opinię wyraziła w czwartek rzeczniczka MSZ Rosji.
Ogłoszone w środę przez prorosyjskich separatystów wbrew mińskim porozumieniom wybory samorządowe w samozwańczej DRL mają się odbyć 18 października, tydzień przed wyborami na pozostałym terytorium Ukrainy.
Moskwa usprawiedliwia Donieck
- Rozumiemy ten krok. Uważamy ten krok władz donieckich za wymuszony i wywołany naruszeniami przez oficjalny Kijów założeń umów mińskich i, ogólnie rzecz ujmując, imitowaniem ich realizacji, zwłaszcza przez jednostronne posunięcia w kwestiach rozwiązań politycznych, a nie przez bezpośredni dialog między Kijowem a Donbasem - powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.
- Uważamy za ważne kontynuowanie działań zgodnych z duchem i literą mińskich porozumień, dla których nie ma alternatywy jako dla podstawy przywrócenia pokoju i stabilności na południowym wschodzie Ukrainy - podkreśliła Zacharowa. Jej zdaniem w realizacji mińskich umów wciąż fundamentalnym pozostaje problem braku "bezpośredniego dialogu" Kijowa z przedstawicielami władz Donbasu.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zażądał nowych sankcji wobec Rosji w związku z ogłoszeniem przez wspieranych przez nią separatystów w Donbasie wyborów samorządowych w innym terminie, niż wybory w pozostałej części kraju. Jest to złamanie porozumień pokojowych – oświadczył.
Autor: //gak / Źródło: PAP