Demokratyczny przywódca większości w Senacie USA Harry Reid powiedział, że będzie rozmawiał z liderem republikanów Mitchem McConnellem w sprawie zakończenia paraliżu rządowych wydatków i zwiększenia limitu zadłużenia. - I mam zamiar zrobić wszystko, co w mojej mocy, by osiągnąć cel - zapewnił.
- Jestem przekonany, że republikanie pozwolą na zniesienie blokady wydatków rządu i zwiększenie możliwości tego kraju tak, by był w stanie spłacić swoje rachunki. I mam zamiar zrobić wszystko, co w mojej mocy tego dnia, by osiągnąć cel. To ważne (...). Musimy to zrobić. To szczyt hipokryzji nie móc spłacać swoich rachunków - powiedział senator Reid.
70 miliardów niezgody
Zaprzeczył również oskarżeniom republikanów, że to demokraci próbują przekroczyć limit wydatków ustalony w 2011 roku. Dodał, że demokraci są gotowi zachować obecny poziom wydatków aż do 15 listopada. Z kolei demokratyczny senator z Illinois Dick Durbin poinformował, że jego partia chciałaby zwiększenia limitu zadłużenia do marca lub kwietnia 2014 roku. Jak dodał rozmowy między demokratami a republikanami dotyczą poziomu wydatków. Demokraci chcą utrzymać je na poziomie 1,058 biliona dolarów, podczas gdy republikanie - 988 miliardów.
Herbaciarze winni
Ruch Tea Party, będący najbardziej radykalnym skrzydłem Partii Republikańskiej, powszechnie obwiniany jest za trwający od 1 października częściowy paraliż rządu USA, w którego wyniku setki tysięcy urzędników federalnych są na przymusowych urlopach. Pod wpływem Tea Party przywództwo partii Republikańskiej nie zgodziło się na przyjęcie przez Kongres nowej ustawy budżetowej, gdy 30 września minął w USA rok budżetowy, żądając ustępstw od prezydenta Baracka Obamy w sprawie reformy systemu opieki zdrowia tzw. Obamacare.
Republikanie chcą ponadto zmusić administrację prezydenta Obamy do zmniejszenia olbrzymiego deficytu budżetu federalnego. Jednak, jak wykazują sondaże, z każdym kolejnym dniem cierpliwość Amerykanów wobec taktyki Republikanów wyczerpuje się, co może w końcu skłonić ich do ustępstw.
Autor: rf/jk / Źródło: reuters, pap