Cierpliwość się skończyła, sztab generalny zezwolił na użycie ciężkiej artylerii

Kijów od wielu miesięcy zwraca uwagę na to, że prorosyjscy rebelianci w Donbasie nie przestrzegają rozejmuATO/Facebook

Wojskowi mogą użyć ciężkiej artylerii w przypadku ataków rebeliantów. Mają pozwolenie - poinformował rzecznik ukraińskiego sztabu generalnego Władysław Sełezniow. Separatyści ostrzeliwują pozycje ukraińskie w Donbasie od samego rana, wykorzystując m.in. systemy rakietowe Grad. Dowódcy operacji w Donbasie informują, że najbardziej zapalnym punktem konfliktu pozostają okolice Doniecka.

Ukraiński sztab generalny najpierw ostrzegał, a następnie zezwolił żołnierzom użyć ciężkiej artylerii w przypadku ataków rebeliantów na pozycje rebeliantów.

Decyzja zapadła po serii ostrzałów w obwodzie donieckim. W nocy z poniedziałku na wtorek wspierani przez Moskwę rebelianci ponownie ostrzeliwali wojska ukraińskie w okolicach wsi Starohnatiwka i Czermałyk. Separatyści wykorzystali zakazane mińskimi porozumieniami pokojowymi uzbrojenie o kalibrze 120 i 152 mm.

Dowódcy operacji antyterrorystycznej (ATO) komunikują, że separatyści kontynuują ataki na pozycje żołnierzy. Ostrzeliwują ich od samego rana, używają systemów rakietowych Grad i innej artylerii.

Najbardziej zapalnym punktem konfliktu pozostają okolice Doniecka, ale sytuacja pogarsza się także w kierunku mariupolskim.

W ciągu ostatniej doby rebelianci ostrzelali pozycje ukraińskie 95 razy.

Separatyści prowokują. Ukraina może odpowiedzieć

Wcześniej rzecznik sztabu generalnego mówił internetowej gazecie "Ukraińska Prawda", że władze w Kijowie poinformowały misję OBWE w Donbasie oraz zachodnich partnerów o kontynuowaniu ataków ze strony rebeliantów.

Władze Ukrainy alarmowały, że separatyści kontynuują łamanie mińskich porozumień.

"Dlatego w przypadku dalszych ataków na nasze pozycje pozostawiamy sobie prawo do użycia artylerii" – cytowała wypowiedź Władysława Sełezniowa "Ukraińska Prawda".

Sytuacja w Donbasie 11 sierpnia według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainymediarnbo.org

"Próba storpedowania procesu pokojowego"

O zaostrzeniu sytuacji na wschodzie Ukrainy minister spraw zagranicznych tego kraju Pawło Klimkin rozmawiał w poniedziałek przez telefon z szefami dyplomacji państw tzw. formatu normandzkiego, w którym uczestniczą Ukraina, Francja, Niemcy i Rosja.

Klimkin zwrócił uwagę, że prowokacje ze strony separatystów są próbą storpedowania procesu pokojowego. Po rozmowie z Frankiem-Walterem Steinmeierem i Laurentem Fabiusem ukraińskie MSZ oświadczyło, że Niemcy i Francja podzielają zaniepokojenie Kijowa wywołane eskalacją napięcia.

Klimkin rozmawiał także z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem.

- Zaapelowaliśmy do Rosji, by się opamiętała - powiedział, informując o rozmowie szefów dyplomacji obu państw dyrektor departamentu polityki i komunikacji ukraińskiego MSZ Ołeksij Makejew.

W poniedziałek przed południem MSZ Ukrainy oświadczyło, że atak prorosyjskich separatystów na pozycje sił rządowych w okolicach wsi Starohnatiwka w obwodzie donieckim, a także spalenie samochodów misji obserwacyjnej OBWE w niedzielę w Doniecku zagraża planowi pokojowemu dla Donbasu.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: adso, tas\mtom / Źródło: Ukraińska Prawda, censor.net, UNIAN, PAP

Źródło zdjęcia głównego: ATO/Facebook

Tagi:
Raporty: