Dwie włoskie misjonarki ze zgromadzenia ksawerianek w Parmie zginęły w niedzielę w stolicy Burundi, w Afryce Środkowowschodniej - podała agencja ANSA. Zamordowano je na terenie klasztoru w dzielnicy Kamenge. Prawdopodobnie padły ofiarą napadu rabunkowego.
Informację na temat śmierci sióstr przekazała na swych stronach internetowych diecezja parmeńska. Dodała, że okoliczności zdarzenia są "nadal niejasne".
Poświęciły życie
Wyrazy głębokiego smutku z powodu śmierci misjonarek wyraziła w swej nocie włoska minister spraw zagranicznych Federica Mogherini - przyszła szefowa unijnej dyplomacji. "Po raz kolejny widzimy oddanie kogoś, kto poświęcił własne życie, próbując złagodzić liczne cierpienia, wciąż trapiące kontynent afrykański" - napisała.
Niosły pomoc
Burundi to jedno z najbiedniejszych państw świata. Zgromadzenie sióstr ksawerianek swoje misje organizuje w najuboższych regionach globu. Tam pomaga zorganizować opiekę medyczną dla potrzebujących, a także dba o poprawę sytuacji miejscowych kobiet.
Autor: msz/mtom / Źródło: PAP