Imigranci, którzy padli ofiarą przemocy ze strony pracodawców bądź byli przez nich w poważnie wykorzystywani i zmuszani do pracy przymusowej otrzymają zezwolenia na pobyt. To decyzja szefa włoskiego MSW.
Giuliano Amato zdecydował się na ten krok dokładnie rok po ujawnieniu przez polskie i włoskie media sprawy pracy niewolniczej w Apulii. Rozporządzenie nie dotyczy jednak Polaków, którzy od ponad roku dzięki otwarciu rynku pracy dla nowych państw Unii Europejskiej, mogą podejmować we Włoszech legalną pracę.
Mimo deklaracji włoski parlament do tej pory nie ukończył prac nad ustawą o walce z wykorzystywaniem cudzoziemskich robotników, przede wszystkim w rolnictwie. Dlatego minister Amato postanowił zachęcić policję w całym kraju, by nie czekając na zakończenie prac legislacyjnych już teraz nagradzała imigrantów prawem pobytu, jeżeli ujawnią przypadki wykorzystywania ich przez pracodawców i pośredników.
W założeniu resortu spraw wewnętrznych w ten sposób imigranci zostaną otoczeni opieką społeczną i jednocześnie zachęceni do informowania o łamaniu prawa wobec nich. Ponadto w rozporządzeniu Amato zachęcił policję do "zintensyfikowania akcji przeciwdziałania temu zjawisku".
Ofiarami niewolniczej pracy padają przede wszystkim obywatele krajów spoza Unii Europejskiej, gdyż to oni zgodnie z obowiązującymi przepisami nie mogą podejmować bez ograniczeń legalnego zatrudnienia. Wyjątek stanowią ci spośród nich, którzy otrzymują oficjalny status robotnika sezonowego na mocy dekretów wydawanych przez MSW.
Źródło: PAP/Radio Szczecin