Włochy. Mężczyzna polskiego pochodzenia zabił dziewięcioletniego syna

Źródło:
Corriere Della Sera
Do morderstwa Matiasa doszło w miejscowości Cura di Vetralla w prowincji Viterbo
Do morderstwa Matiasa doszło w miejscowości Cura di Vetralla w prowincji Viterbo
Google Maps
Do morderstwa 9-letniego Matiasa doszło w miejscowości Cura di Vetralla w prowincji ViterboGoogle Maps

Mieszkający we Włoszech 44-mężczyzna polskiego pochodzenia zabił swojego syna. Miał sądowy zakaz zbliżania się do rodziny. Wcześniej był hospitalizowany w szpitalu w Rzymie z powodu COVID-19. Mężczyzna został znaleziony nieprzytomny w tym samym domu w Cura di Vetralla, w którym zamordowano chłopca. Ciało dziecka odkryła jego matka - informuje "Corriere della Sera".

Mirko Tomkow, 44-letni robotnik polskiego pochodzenia, od kilku tygodni nie mógł zobaczyć żony i syna. Sąd objął go zakazem zbliżania się do rodziny. Mężczyzna był agresywny, zarówno wobec partnerki - 35-letniej albańskiej pokojówki - jak i dziecka. Eskalacja przemocy ze strony męża zaczęła poważnie niepokoić kobietę. Powtarzające się wybuchy agresji i groźby zmusiły ją do zgłoszenia się na policję - relacjonuje "Corriere della Sera".

35-latka poinstruowała syna, 9-letniego Matiasa, by nikomu nie otwierał drzwi mieszkania, dopóki mama nie wróci z pracy. Nikomu - łącznie z ojcem.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Zabójstwo syna

"W środę chłopiec, wbrew poleceniu matki, wpuścił ojca do domu. Niedługo później w sypialni rodziców doszło do tragedii. Jak ustalili karabinierzy z komendy w prowincji Viterbo, mężczyzna zabił syna ciosem nożem w gardło. 44-latek stracił potem przytomność. Możliwe, że zażył jakiś lek lub substancję odurzającą" - relacjonuje prasa.

"O godzinie 15:30 po klatce schodowej rozniósł się rozpaczliwy krzyk matki dziecka. Po powrocie z pracy 35-latka znalazła ciało syna w sypialni i nieprzytomnego męża, leżącego na ziemi w innym pokoju. Zaniepokojeni krzykiem sąsiedzi wezwali policję" - czytamy.

Mężczyzna trafił do szpitala Belcolle w Viterbo. Jest w stabilnym stanie. Jego szpitalnego pokoju pilnuje policja. Został objęty aresztem pod zarzutem zamordowania syna.

Matka chłopca była w szoku, nie była w stanie rozmawiać z policją. Kobieta trafiła do szpitala, gdzie zostanie poddana obserwacji. Obecnie jest pod wpływem środków uspokajających. 

Trwa śledztwo w sprawie. Karabinierzy próbują ustalić, co wydarzyło się w ciągu dwóch godzin między zakończeniem lekcji przez Matiasa o godzinie 13 a odkryciem ciała chłopca przez jego matkę.  

Jak zeznali sąsiedzi rodziny, w ostatnim czasie wielokrotnie słyszeli kłótnie pary. Ale opieka społeczna o problemie dowiedziała się niedawno. Burmistrz Vetralli Sandrino Aquilani ogłosił na czwartek żałobę w mieście i zorganizował czuwanie modlitewne w intencji zamordowanego chłopca. - Chociaż tyle możemy zrobić, by uczcić pamięć tego biednego dziecka - powiedział.

Polak chorował na COVID-19

Do środowego poranka Tomkow był hospitalizowany w rzymskim szpitalu z powodu COVID-19. Jak pisze "Corriere della Sera", nie jest jasne, czy mężczyzna na własną rękę opuścił placówkę, czy został wypisany pod koniec okresu izolacji.

Śledczy raczej wykluczają, by 44-latek uciekł ze szpitala. Z oddziału zakaźnego w Rzymie Tomkow wrócił do Vetralli.

Autorka/Autor:momo

Źródło: Corriere Della Sera

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock