Władze Inguszetii, cytowane przez rosyjską agencję Interfax, początkowo nie potwierdzały informacji o śmierci Jewłojewa. Przyznawały jednak, że mężczyzna jest ciężko ranny.
Po kilku godzinach z Magazu, stolicy Inguszetii, nadeszło potwierdzenie - właściciel portalu nie żyje.
Jak zginął?
Nie są jasne okoliczności jego śmierci. Jak podaje agencja Reuters i RIA Novosti, Jewłojew przyleciał nad ranem z Moskwy do Magazu, gdzie czekali na niego milicjanci z rozkazem aresztowania.
Nie wiadomo, co stało się na lotnisku, ale prosto z niego z raną
Kiedy policjanci próbowali przewieźć Jewłojewa do biura ministerstwa spraw wewnętrznych, zdarzył się wypadek, podczas którego Jewłojew otrzymał postrzał w głowę Interfax
- Kiedy policjanci próbowali przewieźć Jewłojewa do biura ministerstwa spraw wewnętrznych, zdarzył się wypadek, podczas którego Jewłojew otrzymał postrzał w głowę - cytuje anonimowego inguskiego milicjanta agencja Interfax.
Przeciwko prezydentowi
Portal ingushetiya.ru jest niepokornym krytykiem prokremlowskich władz Inguszetii, a szczególnie jej prezydenta - powolnego Kremlowi byłego oficera KGB Murata Zjazikowa.
Prezydent, oskarżany przez portal o korupcję, zlecanie morderstw i porwań, dążył do ukrócenia działalności strony internetowej. W czerwcu moskiewski sąd nakazał zamknięcie strony - oficjalnie za prezentowanie ekstremistycznych materiałów.
Władze republiki planowały też wystąpienie przeciwko portalowi z oskarżeniem o charakterze kryminalnym.
Dziennikarze uciekają za granicę
W obawie przed represjami w sierpniu z kraju uciekła Roza Małsagowa, redaktorka portalu. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że poprosiła o azyl polityczny w Niemczech.
Strona ingushetiya.ru nadal działa.
Źródło: tvn24.pl, Reuters, Interfax, RIA