Samochód pędzi autostradą, uderza w barierki i wylatuje na wysokość kilku metrów w powietrze - dramatyczny wypadek na amerykańskiej międzystanowej autostradzie zarejestrowała policyjna kamera. W krytycznym stanie do szpitala trafił 19-letni kierowca auta.
Do wypadku doszło na w poniedziałek autostradzie w gminie Sugarcreek Township, w stanie Ohio. Kierowca jechał samochodem Pontiac Firebird najprawdopodobniej ponad 100 mil na godzinę. Dokładną prędkość z jaką jechał nastolatek starają ustalić się śledczy.
Kierowca przejechał obok policyjnego samochodu, z ogromną prędkością wpadł w barierki, wyleciał w powietrze i roztrzaskał się na kawałki tuż obok filaru mostu. To, że 19-latek przeżył, policja nazywa cudem. Według funkcjonariuszy, kierowca był przytomny kiedy dotarli do niego. Został przetransportowany do szpitala Miami Valley.
Jeden ze świadków, Mike Riley, powiedział: - To coś, co oglądasz w telewizji. Zobaczenie tego na żywo, to coś, czego nie chcesz więcej oglądać.
Źródło: APTN, Skynews