Wieża Eiffela płonęła


Pod paryską wieżą Eiffela około 700 tysięcy osób fetowało we wtorek do późnych godzin wieczornych narodowe święto w rocznicę zburzenia Bastylli. Tłumy bawiły się na koncercie legendy francuskiego rockmana Johnny'ego Hallydaya, a potem podziwiały efektowny pokaz fajerwerków.

Bezpłatny koncert gwiazdora francuskiej sceny ściągnął na Pola Marsowe rekordową liczbę osób. Niektórzy przybyli z daleka. Fani Hallydaya spędzili już ubiegłą noc pod gołym niebem, by zająć miejsce w pobliżu sceny. Niezwykle wciąż popularny wśród wielu pokoleń Francuzów 66-letni już Hallyday ogłosił ostatnio, że kończy karierę estradową. Wielu widzów chciało więc wykorzystać ostatnią okazję, by zobaczyć swojego idola na scenie.

Sztuczne ognie w rocznicę

Po gorąco przyjętym koncercie rozpoczął się efektowny pokaz sztucznych ogni, który uczcił narodowe święto, a także przypadającą w tym roku 120 rocznicę budowy samej wieży. Przez około pół godziny "Żelazną Damę", jak nazywają słynny budynek Paryżanie, rozświetlało około 15 tysięcy rac. Niebo mieniło się wieloma kolorami, wśród których przeważały kolory narodowe Francji: czerwony, biały i niebieski.

Źródło: reuters, pap