Brytyjczycy zgodzą się na plan NATO. Zwiększą wydatki o 30 miliardów

Brytyjskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne)
Brytyjskie wojsko. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
Stacja Sky News, powołując się na źródła w sektorze obronności, donosi, że Wielka Brytanie będzie zmuszona zgodzić się podczas czerwcowego szczytu NATO w Hadze na zwiększenie wydatków na obronność do 3,5 procent PKB do 2035 roku. Obecne brytyjskie wydatki na obronę wynoszą 2,3 procent.
Kluczowe fakty:
  • Premier Wielkiej Brytanii zapowiedział podniesienie wydatków na obronność.
  • Wydatki na obronność mają stopniowo rosnąć z 2,3 procent do 3,5 procent PKB.

Jeden z wysokich rangą informatorów powiedział, że Wielka Brytania "bez wątpienia" podpisze się pod propozycją sekretarza generalnego NATO Marka Ruttego, zwaną "haskim planem inwestycyjnym". Jego przyjęcie przez Zjednoczone Królestwo oznaczałoby realny wzrost wydatków o około 30 miliardów funtów w porównaniu z aktualnym planem rządu Partii Pracy.

Do tej pory brytyjski premier Keir Starmer zgodził się zwiększyć wydatki na obronę z obecnych 2,33 procent PKB do 2,5 procent do 2027 r. i do 3 procent w następnej kadencji parlamentu.

Brytyjskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne)
Brytyjskie wojsko (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Sgt Donald C Todd/UK MOD

Brytyjczycy rozważają cięcia budżetowe

Rutte w ubiegłym tygodniu wyraził oczekiwanie, że podczas szczytu w Hadze, który odbędzie się od 24 do 26 czerwca, członkowie sojuszu zgodzą się na szeroko pojęty cel wydatków na obronę w wysokości 5 proc. PKB.

To może oznaczać, że brytyjski rząd będzie także zmuszony przeznaczyć kolejne 1,5 procent PKB na obszary związane z obronnością, takie jak agencje szpiegowskie, cyberbezpieczeństwo i infrastruktura wojskowa.

Według brytyjskich mediów, znaczne zwiększenie wydatków na obronę musiałoby zostać sfinansowane z oszczędności budżetowych lub z wyższych podatków. Starmer w poniedziałek nie wykluczył dalszych cięć w budżecie przeznaczonym na pomoc zagraniczną, choć prognozuje się, że do 2027 r. wartość ta wyniesie zaledwie 0,3 proc. PKB. Oznacza to, że dodatkowe fundusze musiałyby pochodzić z innych źródeł.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: