"Powstań, kapitanie sir Thomasie Moorze". Stulatek, który podbił serca Brytyjczyków, otrzymał tytuł szlachecki

Z powodu pandemii wszystkie państwowe uroczystości w Wielkiej Brytanii zostały przełożone, ale tym razem rodzina królewska postanowiła zrobić wyjątek. Ceremonia przyznania Tomowi Moore'owi tytułu szlacheckiego odbyła się w piątek przed zamkiem w Windsorze. Królowa Elżbieta II tradycyjnie użyła w tym celu szabli swego ojca Jerzego VI, dotykając nią obu ramion sir Toma. W wydarzeniu udział wzięła najbliższa rodzina stuletniego weterana.

W trakcie ceremonii obowiązywały protokoły bezpieczeństwa, w tym zachowanie dystansu społecznego. Było to szczególnie ważne, ponieważ zarówno Elżbieta II, jak i Moore z uwagi na swój wiek znajdują się w grupie wysokiego ryzyka zachorowania na COVID-19.

Na twitterowym profilu brytyjskiej rodziny królewskiej opublikowano zdjęcie z pasowania z podpisem: "Powstań, kapitanie sir Thomasie Moorze!".

Nagranie z ceremonii zamieścił w mediach społecznościowych dziennikarz Chris Ship, pracujący jako redaktor królewski.

"Nigdy nie przypuszczałem, że coś takiego mi sie przydarzy. To ogromny zaszczyt, nie mogę się doczekać spotkania z Jej Wysokością. To będzie dla mnie wyjątkowy dzień" - wyznał Moore wcześniej w tym tygodniu. Jego słowa opublikowano w środę na profilu kapitana na Twitterze.

Decyzję o przyznaniu weteranowi tytułu szlacheckiego Downing Street przekazało już na początku maja. Premier Boris Johnson nazwał wówczas Moora "światłem, które rozproszyło mgłę koronawirusa". - W imieniu wszystkich, których poruszyła jego niesamowita historia, chcę wyrazić ogromną wdzięczność. To prawdziwy narodowy skarb - oświadczył w maju szef brytyjskiego rządu. 

Sir Tom Moore to weteran II wojny światowej, który obecnie porusza się przy pomocy chodzika na kółkach. Na początku kwietnia postanowił pomóc brytyjskim lekarzom i pielęgniarkom walczącym z epidemią, także dlatego, by odwdzięczyć się za opiekę, której sam doświadczył, gdy miał raka skóry oraz gdy doznał złamania stawu biodrowego. Na fundraisingowej platformie JustGiving ogłosił zbiórkę pieniędzy i wyzwanie dla siebie samego - przejście przed setnymi urodzinami stu liczących 25 metrów okrążeń wokół domu.

Początkowo liczył, że zdoła zebrać dla NHS, publicznej służby zdrowia, tysiąc funtów, ale jego akcja nieoczekiwane zyskała niesamowitą popularność. Gdy 16 kwietnia pokonywał - w asyście honorowej żołnierzy z Yorkshire Regiment - setne okrążenie, było już ponad 12 milionów funtów.

- To jest naprawdę niesamowite. Oni wszyscy w NHS (...) zasługują na wszystko, co możemy im dać. Wszyscy są tacy odważni. Bo każdego ranka czy nocy narażają się na niebezpieczeństwo i myślę, że trzeba im dać najwyższe noty za ten wysiłek. Jesteśmy trochę jak na wojnie w tej chwili. Ale lekarze i pielęgniarki są na linii frontu - mówił Moore, gdy kwota zbiórki przekroczyła pięć milionów.

Ostatecznie udało mu się zebrać 33 miliony funtów.

Kapitan Moore w Wielkiej Brytanii stał się symbolem niezłomności i wiary w pokonanie pandemii, za co w dniu jego setnych urodzin, które przypadły na 30 kwietnia tego roku, odwdzięczyły mu się tysiące mieszkańców tego kraju. W specjalnie nagranej wiadomości wideo podziękowali mu książę William i księżna Kate, zadzwonił premier Boris Johnson, przy okazji rządowych konferencji prasowych uznanie wyraziło kilku innych członków rządu.

8 maja, w 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej w Europie, stacja ITV wyemitowała 30-minutowy film dokumentalny o wojennych losach Moore'a - w tym o mniej znanym epizodzie wojny, jakim była kampania w Birmie.

Oprócz niej Moore służył wcześniej w oddziałach zmechanizowanych w Indiach, a później na Sumatrze. Za zasługi wojenne Moore odznaczony został czterema medalami, w tym Gwiazdą Birmy.