"Są przytłaczające dowody na to, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poważnie przeszacowała zagrożenie w związku z grypą H1N1" - stwierdziło Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy. Członkowie zgromadzenia poparli wyniki dochodzenia Komitetu Rady Europy ds. Zdrowia, które zostały opublikowane 4 czerwca.
Zdaniem Rady, postępowanie Światowej Organizacji Zdrowia, w sprawie grypy H1N1, popularnie zwanej "świńską", doprowadziło do "zmarnowania olbrzymich ilości publicznych pieniędzy, niepotrzebnego rozniecenia strachu przed potencjalnymi skutkami zachorowania na nowy szczep choroby i zachwiania priorytetów służby zdrowia".
Zatarte ślady?
Ponadto członkowie zgromadzenia zarzucają organizacji "poważne niedociągnięcia" w przejrzystości procesu podejmowania decyzji, przez co nie można wyjaśnić podejrzeń, co do ewentualnego wpływu koncernów farmaceutycznych na decyzje WHO.
WHO i europejskie organizacje zajmujące się zdrowiem, nie chcą opublikować danych osobowych i oświadczeń o konfliktach interesów, składanych przez członków komitetów doradzających w sprawie grypy.
Na początku czerwca, "British Medical Journal" donosił, że czołowi naukowcy z Międzynarodowej Organizacji Zdrowia, którzy doradzali w sprawie przeciwdziałania świńskiej grypie, mieli powiązania finansowe z koncernami produkującymi leki na H1N1.
Zalecenia na przyszłość
Rada Europy stwierdziła, że uleganie "poradom" ze strony firm produkujących leki, może być "tragiczne w skutkach" na przyszłość.
Ponadto wezwała media do "unikania pogoni za sensacją i niepotrzebnego siania paniki" w sferze zdrowia publicznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia/yann