Wojna w Ukrainie jest jednym z tematów kampanii wyborczej na Węgrzech. - Hasła Fideszu są bardzo proste - mówiła w "Tak jest" analityczka Veronika Jóźwiak z PISM. Wyjaśniała, że między innymi "skupiają się na tym: to nie jest nasza wojna, musimy pozostać poza konfliktem". Profesor Radosław Markowski - politolog z Uniwersytetu SWPS - ocenił, że w tym kontekście Viktor Orban to "nieprawdopodobnie sprytny demagog".
Profesor Radosław Markowski, politolog z Uniwersytetu SWPS oraz Veronika Jóźwiak, analityczka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych rozmawiali w "Tak jest" w TVN24 o wyborach parlamentarnych na Węgrzech, które odbędą się w niedzielę, 3 kwietnia.
Wybory na Węgrzech. Politolog: Viktor Orban to nieprawdopodobnie sprytny demagog
Prof. Markowski odniósł się do tego, jak na kampanię wpływa temat zaangażowania Węgier w kontekście wojny w Ukrainie, które na przykład nie zgadzają się na transport broni przez swoje terytorium i sankcje energetycznej na Rosję.
- (Viktora) Orbana lubimy czy nie lubimy, ale to jest nieprawdopodobnie sprytny demagog. On w sposób niesłychanie wyrafinowany pokazuje, prowincji węgierskiej przede wszystkim, ten dylemat jako dylemat między właściwie wojną (...) a pokojem - powiedział.
Analityk: hasła Fideszu są bardzo proste
Jóźwiak przyznała, że "wojna wszystko zmieniła i zdominowała całą kampanię".
- Hasła Fideszu są bardzo proste. One z jednej strony skupiają się na tym, że to nie jest nasza wojna, musimy pozostać poza konfliktem, nie możemy się wmieszać w te sprawy. A drugim motywem jest to, że sposobem na utrzymanie niskich cen za energię jest pozostanie poza konfliktem - dodała.
Źródło: TVN24