- Węgry będą podtrzymywać surowe prawa migracyjne - zakomunikował w czwartek Janos Lazar, szef kancelarii premiera Viktora Orbana. Jak podkreślił, w tej sytuacji mur ustawiony na południowej granicy Węgier nie zostanie rozebrany. Stanowisko to jest odpowiedzią na przegłosowaną w tym tygodniu rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie Węgier.
Decyzja Węgier jest sprzeczna z wezwaniem Parlamentu Europejskiego mówiącym uchyleniu przepisów zaostrzających zasady przyjmowania uchodźców.
"Zniesienie prawnych i fizycznych barier na granicy"
- Uchwała przyjęta wczoraj przez Parlament Europejski dotyczy spraw, które w naszej opinii nie dotyczą ani Unii Europejskiej, ani Parlamentu Europejskiego - oświadczył Lazar podczas konferencji prasowej.
- Rząd Węgier nie spełni żądania Parlamentu Europejskiego mówiącego o zniesieniu prawnych i fizycznych barier na granicy - dodał.
W środę europarlament wezwał do uruchomienia wobec Węgier artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Rezolucję przegłosowano podczas sesji w Strasburgu jako efekt kwietniowej debaty w Parlamencie Europejskim. Skrytykowano wówczas węgierskie władze między innymi za prawo dotyczące szkolnictwa.
"Nie ugina się pod międzynarodowymi naciskami"
PE wyraził zaniepokojenie pogorszeniem się stanu praworządności i demokracji na Węgrzech.
Europarlament domaga się również przeprowadzenia ścisłej kontroli wykorzystywania funduszy unijnych w tym kraju.
Budapeszt krytycznie odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego. Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto oświadczył, że jego kraj "nie ugina się pod międzynarodowymi naciskami".
Autor: arw//now / Źródło: Reuters, TVN24