Wbił się w burtę. Zderzenie promów


Niemiecki prom z impetem wbił się w burtę innego promu w porcie Travemünde. Dziób "Nils Holgerssona" wybił dużą dziurę w burcie promu "Urd". Do staranowanej jednostki zaczęła wlewać się woda, ale pompy na pokładzie wsparte przez straż pożarną zdołały opanować przeciek. Nikt nie ucierpiał.

Do wypadku doszło w czwartek wieczorem. "Nils Holgersson", należący do niemieckiego armatora TT-Lines, wypływał z Travemünde do Szwecji ze 113 osobami na pokładzie.

Z nieustalonych przyczyn jednostka wykonała niebezpieczny manewr, który ustawił ją na kursie kolizyjnym ze stojącym przy nabrzeżu promem "Urd", należącym do niemiecko-duńskiego armatora Scandlines. "Nils Holgersson" ze znaczną siłą wbił się niemal idealnie pod kątem prostym w burtę swojej "ofiary", wybijając dwie duże dziury. Jedną nad powierzchnią wody dziobem, drugą pod wodą gruszką dziobową. Huk uderzenia miał być słyszalny w całej okolicy.

Do wnętrza "Urda" przez otwór pod linią wodną zaczęła się wlewać woda. Załoga jednostki przy pomocy straży pożarnej zdołała opanować sytuację. Nikomu na pokładzie obu jednostek nic się nie stało. Według lokalnych mediów, prawdopodobnie zawiódł ster strumieniowy na dziobie "Nils Holgersson", bez którego jednostka nie zdołała dokończyć rozpoczętego manewru w ciasnym porcie.

Obie jednostki pozostają zacumowane w Travemünde i mają zostać poddane inspekcji.

Źródło: maritime-connector.com