Meksykańskie gangi próbują przejąć kontrolę nad rynkiem narkotykowym wartym miliardy dolarów. Tylko w tym roku w walce o wpływy gangsterzy zamordowali 1400 osób. Policja i wojsko przystąpiły do kontrataku.
Efekty walki z narkobiznesem są już widoczne. W jednej z posiadłości w Mexico City funkcjonariusze skonfiskowali 200 milionów dolarów. Właścicielem domu jest chiński biznesmen. Policja podejrzewa go pranie brudnych pieniędzy, posiadanie nielegalnej broni i import 19 ton składnika niezbędnego do produkcji amfetaminy.
Meksykańscy handlarze w znacznej mierze kontrolują narkotykowy rynek także w Stanach Zjednoczonych.
W styczniu nowy prezydent Meksyku Enrique Calderon ogłosił, że wojna z kartelami będzie głównym zadaniem rządu i obok policji posłał do walki 24 tys. żołnierzy. Powiedział wtedy szczerze, że "bez ofiar się nie obejdzie".
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters