Na zamieszaniu wokół Lecha Wałęsy i jego domniemanej współpracy z SB nie ucierpi wizerunek byłego prezydenta, ale całej Polski - korespondenci czeskich i rosyjskich mediów są co do tego zgodni.
- Nas to interesuje, bo Wałęsa jest symbolem burzenia komuny - mówił Miroslaw Karas, korespondent czeskiej telewizji. Jak podkreślił, prawie każdy Czech zna nazwisko przywódcy "Solidarności" i choćby tylko z tego względu śledzi wydarzenia w Polsce.
Karas dodał, że wskutek afery nie ucierpi wizerunek samego Wałęsy, ale Polski. - To jest kraj, który lubi samodestrukcję - uznał Czech. Wskazał też przyczynę całej sprawy: brak dekomunizacji i lustracji oraz wojna ludzi, którzy nie mogą sobie przebaczyć.
- W Czechach była lustracja, dekomunizacja i nie musimy szukać naszych "Bolków" w szafach - dodał Karas.
Po co to Polsce?
Z szacunkiem o Lechu Wałęsie wypowiadał się również Władimir Kirianow z „Rosyjskiego Kuriera Warszawskiego”. - Dla przeciętnego Rosjanina Wałęsa to bohater narodowy Polski - podkreślił. Kirianow zastanawiał się, po co Polsce całe to zamieszanie, skoro "człowieka trzeba sądzić po czynach".
- Są próby psucia wizerunku Wałęsy, ale to do niczego nie doprowadzi - podkreślił Rosjanin. - Zagranica czeka na ciąg dalszy i reakcję Lecha Wałęsy, który zapowiedział, że tydzień po publikacji książki powie, kto jest „Bolkiem” - podsumował Karas.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24