Rebelianci ostrzelali szkołę w Krasnogorowce w obwodzie donieckim. "W budynku wyleciały szyby z okien, w ścianach są dziury od pocisków dużego kalibru" – poinformowała ukraińska telewizja Hromadske.tv. Dowodcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie relacjonują, że separatyści atakują pozycje żołnierzy ukraińskich z ciężkiej artylerii. W ciągu ostatniej doby w strefie walk zostało rannych siedmiu wojskowych.
Na szkołę w Krasnogorowce w obwodzie donieckim spadło 15 pocisków. - W tym miejscu była kuchnia. Pociski przebiły ścianę. Przeszły na wylot - opowiadali świadkowie ataku. - Dzieci nie ucierpiały tylko dlatego, bo zaczęły się wakacje i nie było ich w szkole – informowały ukraińskie media, dodając, że rebelianci ostrzeliwują wioski z czołgów.
- W Stanicy Ługańskiej pociski artyleryjskie uszkodziły gazociąg. Ludzie zostali bez gazu – powiedział gubernator obwodu ługańskiego Hennadij Moskal. Przekazał, że pozycje żołnierzy ukraińskich w jego regionie zostały ostrzelane wzdłuż całej linii frontu.
- W wyniku ataków jeden żołnierz został ranny. Rebelianci strzelają z czołgów i systemów rakietowych Grad - podkreślił gubernator.
"Punkty zapalne pod Donieckiem"
- W ciągu ostatniej doby w strefie konfliktu zostało rannych siedmiu żołnierzy ukraińskich - poinformował z kolei rzecznik operacji antyterrorystycznej Andrij Łysenko.
Dodał, że napięta sytuacja utrzymuje się w obwodzie donieckim.
"Do północy było najgoręcej w kierunku Artemiwska. Bandyci dwukrotnie ostrzelali nasze pozycje w miejscowości Kurdiumiwka z systemów artyleryjskich o kalibrze 152 mm. Nasze pozycje zostały zaatakowane z moździerzy i granatników także w pobliżu Kirowa, Łozowej, Zołotowa i innych miejscowości" - napisano w komunikacie sztabu operacji antyterrorystycznej.
Punktem zapalnym w rejonie konfliktu pozostaje wioska Szyrokino pod Mariupolem oraz miasto Marjinka. 3 czerwca w atakach rebeliantów na Marjinkę zginęło pięciu żołnierzy ukraińskich, a 39 zostało rannych. Po stronie separatystów zginęło 150 osób. Żołnierze w Szyrokino zostali ostrzelani z systemów artyleryjskich, Marjinka została zaatakowana z moździerzy.
Sytuację na froncie przedstawiają także rebelianci. Ich źródło informacyjne - Donieckoje Agienstwo Nowostiej - relacjonuje, że "w ciągu ostatniej doby, w wyniku ostrzałów terytorium Donieckiej Republiki Ludowej przez armie ukraińską zostało rannych sześciu cywilów".
"Rosja dostarcza setki czołgów"
- Na Ukrainie przebywa ponad 10 tys. żołnierzy rosyjskich i 30 tys. rebeliantów, wyszkolonych przez rosyjskie służby specjalne i armię tego kraju – powiedział przebywający w Waszyngtonie premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CNN.
Podkreślił, że jedynym rozwiązaniem dotyczącym deeskalacji konfliktu na wschodzie Ukrainy są porozumienia pokojowe zawarte w lutym w Mińsku.
- W celu pomyślnej realizacji tych porozumień należy wzmocnić wysiłki dyplomatyczne. Wdrażanie w życie umów pokojowych wymaga także wzmocnienia armii ukraińskiej - powiedział Jaceniuk.
Zaznaczył, że Rosja dostarcza terrorystom setki czołgów, armat, nowoczesne systemy artyleryjskie, a także systemy rakietowe typu ziemia-powietrze.
Wcześniej minister obrony Ukrainy Stepan Połtorak oświadczył, że w szeregach rebeliantów w Donbasie walczy 42 tys. osób, w tym rosyjscy najemnicy i żołnierze.
Autor: tas\mtom / Źródło: CNN, newsru.ua, censor.net, dan-news.info