Wczorajsze wydarzenia w polskim Sejmie odnotowały najważniejsze zagraniczne media, które piszą o blokadzie parlamentu i nocnych protestach. Brytyjski "Guardian" w tytule wybija, że policja użyła gazu łzawiącego wobec demonstrantów. Agencja Reutera przywołuje w swojej depeszy słowa rzecznika Komendy Stołecznej Policji, który zaprzecza, by coś takiego miało miejsce.
Kryzys w Sejmie rozpoczął się w piątek po południu, kiedy w czasie głosowania nad projektem budżetu marszałek Marek Kuchciński wykluczył z obrad posła PO Michała Szczerbę, który miał ze sobą kartkę "Wolne media w Sejmie". Kiedy marszałek ogłosił przerwę w obradach, opozycja zaczęła blokować mównicę. Posłowie PiS i członkowie rządu przenieśli się ostatecznie do Sali Kolumnowej, gdzie zajęli się głosowaniem nad ustawami. Przyjęto w ten sposób m.in. projekt budżetu. Politycy PiS przekonują, że zachowane zostało kworum. Opozycja twierdzi, że głosowanie było nielegalne. Przez całą noc przed Sejmem trwały protesty.
"Pierwszy raz widzę uzbrojonych policjantów w gmachu Sejmu"
O wydarzeniach piszą w sobotni poranek zagraniczne media. BBC relacjonuje krótko na swoim portalu internetowym to, co zdarzyło się wczoraj w Sejmie i opisuje protest, do którego doszło przed budynkiem polskiego parlamentu. Przywołuje też wpis na Twitterze posła PO Michała Szczerby, który napisał: "Pierwszy raz widzę uzbrojonych policjantów w gmachu Sejmu". Wspomina także o słowach Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał protest "chuligaństwem". Odnotowuje, że prezes PiS wraz z premier Beatą Szydło opuścili Sejm około 3 w nocy.
Pierwszy raz widzę uzbrojonych policjantów w gmachu Sejmu.
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) December 17, 2016
"Guardian" o gazie łzawiącym
BBC przywołuje również wypowiedź posła Nowoczesnej Jerzego Meysztowicza, który mówił o tym, że policja użyła gazu łzawiącego wobec protestujących.
Ta informacja, przekazana m.in. w depeszy agencji Reutera na temat wczorajszych wydarzeń, pojawia się też w doniesieniach innych anglojęzycznych mediów, m.in. na stronach internetowej amerykańskiego "New York Timesa" czy brytyjskiego "Guardiana", który eksponuje ją w tytule.
Reuters dodaje, że rzecznik Komendy Stołecznej Policji Mariusz Mrozek zaprzeczył, by policja nie użyła gazu łzawiącego, ale potwierdził, iż policjanci użyli siły fizycznej.
"Największy polityczny impas od lat"
Agencja Reutera zauważa, że to pierwszy raz od czasu transformacji w 1989 r., kiedy obrady Sejmu i głosowanie na budżetem odbyły się poza główną salą. Na początku depeszy pisze również, że jest to największy od lat polityczny impas w będącej członkiem Unii Europejskiej Polsce i najostrzejsza eskalacja konfliktu między opozycją a rządzącym Prawem i Sprawiedliwością, od kiedy partia doszła do władzy w październiku 2015 r.
O wydarzeniach w polskim Sejmie napisała też agencja AFP, a za nią odnotował ją m.in. hiszpański dziennik "El Mundo" i francuski "Le Monde".
Jacek Stawiski, szef działu zagranicznego TVN24 BiS stwierdził na antenie TVN24, że "każdy sam musi się zastanowić, jak Rosja wykorzysta propagandowo" te wydarzenia. - W rosyjskich mediach ewidentnie wyczuwa się taką satysfakcję, że Polska - najważniejszy kraj Unii Europejskiej w regionie - jest w takiej gorączce i że jest zamieszanie. Rosyjskie media nie kryją satysfakcji, że w Polsce dzieje się coś niedobrego - powiedział Stawiski.
Autor: kg, tmw /ja,rzw / Źródło: BBC, Le Monde, El Mundo, Guardian, New York Times,TVN24