W Jemenie zginęło 4 islamistów z Rosji


W północnym Jemenie w walkach między skrajnie konserwatywnymi salafitami i szyickimi rebeliantami z ruchu Huti zginęło 60 ludzi, w tym czterej obywatele Rosji - poinformowało w środę rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

"Zgodnie z otrzymanymi informacjami, zabitych zostało 60 radykałów, w tym czterej obywatele rosyjscy" - głosi oświadczenie MSZ.

Według ambasady rosyjskiej w Jemenie, 36 obywateli Rosji mieszka w prowincji Sada i studiuje w szkole salafickiej. Placówka dyplomatyczna twierdzi, że ludzie ci przebywają w Sadzie nielegalnie, bowiem ominęli przepisy dotyczące wyjazdów z Rosji.

Ruch Huti wziął swą nazwę od szejka Badra Edina al-Hutiego, przywódcy rebelii antyrządowej, która wybuchła w 2004 roku. Po jego śmierci w tym samym roku na czele rebelii stanął jego syn Abdul Malik al-Huti.

Konflikt odnowił się w 2009 roku. Od połowy listopada bieżącego roku trwają w prowincji Sada starcia między bojówkami Huti a siłami rządowymi i fundamentalistycznymi salafitami.

Źródło: PAP