"W Europie nie wolno dłużej tolerować homofobii"

Aktualizacja:

Parlament Europejski przyjął w Strasburgu rezolucję, w której apeluje o stworzenie unijnego planu działań chroniących osoby o orientacji homoseksualnej, biseksualnej oraz osoby transpłciowe i interseksualne.

- W Europie nie wolno dłużej tolerować homofobii - oświadczyła inicjatorka rezolucji, austriacka europosłanka Zielonych, Ulrike Lunacek.

Według badań unijnej Agencji Praw Podstawowych, w ubiegłym roku, na terenie Unii Europejskiej, 47 proc. osób LGBTI było dyskryminowanych lub nękanych, a 26 proc. doświadczyło przemocy fizycznej ze względu na orientację seksualną. - Do dyskryminacji ze względu na orientację seksualną, nękania i przemocy dochodzi w szkołach, miejscach pracy i w codziennych sytuacjach życiowych - podkreśla Ulrike Lunacek.

394 europosłów poparło rezolucję

Według dokumentu Unia Europejska powinna wypracować plan działania dla ochrony praw osób LGTBI w różnych sferach życia, takich jak zatrudnienie, edukacja, ochrona zdrowia czy życie rodzinne. Plan ten powinien być wzorowany na istniejących strategiach walki z dyskryminacją ze względu na płeć, niepełnosprawność czy przynależność do grupy etnicznej. Eurodeputowani podkreślają, że polityka UE w tej dziedzinie nie może wkraczać w kompetencje państw członkowskich Unii.

Parlament Europejski postuluje uzupełnienie europejskiej decyzji ramowej o zwalczaniu przejawów rasizmu i ksenofobii za pomocą środków prawnokarnych także o przejawy nienawiści oraz podżegania do nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.

Równość i edukacja

Rezolucja wspiera równość i niedyskryminację ze względu na orientację seksualną oraz tożsamość płciową we wszystkich programach dla młodzieży i programach edukacyjnych realizowanych przez ję UE.

Eurodeputowani apelują też o starania w ramach Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na rzecz usunięcia zaburzeń tożsamości płciowej z listy zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. - Państwa członkowskie powinny wprowadzić procedury dotyczące prawnego uznawania płci lub dokonać ich przeglądu, tak aby w pełni przestrzegano praw osób transpłciowych do poszanowania godności i nietykalności cielesnej - sugeruje Parlament Europejski.

Polityczna poprawność "w wersji klinicznej"?

Rezolucję ostro skrytykowali europosłowie konserwatywni. Zdaniem Konrada Szymańskiego (PiS) przyjęty dokument jest "przejawem politycznej poprawności w wersji klinicznej". - Z jednej strony (rezolucja) nagina unijny stan prawny do granic możliwości, z drugiej proponuje kolejne zmiany, by tematyka stała w centrum politycznej tożsamości Unii Europejskiej. Proponowane zmiany prawa UE naruszają prawo Polaków do samodzielnego decydowania o tym, jak realizować konstytucyjną normę równości obywateli wobec prawa. Ten ideologiczny dyktat kompromituje każdego, kto wyraził poparcie dla tego dokumentu - ocenił Szymański w oświadczeniu opublikowanym po głosowaniu.

Natomiast zdaniem Ryszarda Legutki (PiS) rezolucja "nie tylko jawnie narusza zasadę pomocniczości, ale jest żałosną ilustracją ideologicznego fanatyzmu". "Homofobia jest dziś kijem, którego fanatycy używają do bicia wszystkich, którzy ośmielają się im sprzeciwić" - oświadczył europoseł PiS.

Autor: jl\mtom\kwoj / Źródło: PAP