55 pracowników elektrowni atomowej na południowym zachodzie Indii zostało napromieniowanych po wypiciu skażonej wody w pracy. Sprawa jest wyjaśniana.
Pracownicy mieli w organizmie podwyższy poziom trytu (wykryto go dzięki codziennym badaniom moczu). I trzeba ich było poddać terapii.
Wszyscy pili wodę ze skażonego zbiornika. - To poważna sprawa. Podejrzewam jakąś brudną grę. Na pewno ktoś działał w złych zamiarach - stwierdził w telewizji prezes indyjskiego Komitetu Energii Atomowej Anil Kakodkar.
Nie stwierdzono jednak wycieku. Komitet zapewnia, że w żadnym momencie nie było zagrożenia dla zdrowia publicznego ani dla środowiska.
Pracownicy już wrócili już do pracy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu