Rosjanie obawiają się katastrof i epidemii. Wojny z Zachodem nie


W 2016 r. większość Rosjan spodziewa się głośnych skandali korupcyjnych, kryzysu gospodarczego i katastrof technologicznych. Jednocześnie mieszkańcy tego kraju patrzą w przyszłość z optymizmem: ich zdaniem, zamach stanu czy wojna z Zachodem w nadchodzącym roku Rosji nie grożą – wynika z sondażu moskiewskiego Centrum Jurija Lewady.

W badaniach Centrum Jurija Lewady 46 proc. Rosjan wyraziło przekonanie, że nadchodzący ​​rok będzie lepszy od mijającego. Pesymistyczne w tej sprawie wypowiedziało się 8 proc. badanych. Co piąty ankietowany uznał, że nadchodzący rok nie będzie gorszy niż poprzedni, natomiast 19 proc. Rosjan nie spodziewa się zmian.

Czego najbardziej obawiają się mieszkańcy Rosji w 2016 roku? Poważnych katastrof technologicznych (37 proc.) i wybuchu epidemii (22 proc.).

Kryzysu gospodarczego, podobnego do tego którego Rosja doświadczyła w 2008 roku, spodziewa się 47 proc. respondentów. Co trzeci Rosjanin jest zdania, że tak się nie stanie. O tym, że w przyszłym roku należy się spodziewać głośnych skandali korupcyjnych, jest przekonanych 53 proc. badanych.

Fala niepokojów i protestów

Jedna trzecia społeczeństwa rosyjskiego prognozuje, że w 2016 r. dojdzie do starć na tle rasowym, sytuacja na Kaukazie Północnym się zaostrzy, a przez całą Rosję przetoczy się fala niepokojów i protestów.

Jednocześnie mieszkańcy tego kraju z optymizmem patrzą w przyszłość. Zdaniem 76 proc. badanych, do zamachu stanu w Rosji w 2016 roku nie dojdzie. 67 proc. nie spodziewa się także dymisji rządu.

Pytani o możliwość konfliktu zbrojnego z państwami sąsiadującymi, 29 proc. Rosjan stwierdziło, że może do niego dojść (50 proc. odrzuciło taką ewentualność). 13 proc. respondentów uznało z kolei, że może dojść do wojny Rosji z USA lub NATO (67 proc. było przeciwnego zdania).

Badania Centrum Jurija Lewady zostały przeprowadzone 18-21 grudnia, na reprezentatywnej probie 1,6 tysiąca osób, w 137 miejscowościach Rosji.

Autor: tas\mtom / Źródło: levada.ru, newsru.com