Po trwającej dwie doby obławie zatrzymano Roberta Louisa Singletary'ego, podejrzanego o strzelanie do 6-letniej dziewczynki i jej rodziców - informuje policja. Miał zrobić to po tym, jak piłka dziecka wpadła na teren jego posesji, a rodzice przyszli razem z córką, by ją odzyskać.
24-letni podejrzany został zatrzymany w czwartek na Florydzie. W czasie pościgu opisywano go jako "uzbrojonego i niebezpiecznego". Jak informuje policja, sam zgłosił się na posterunek w hrabstwie Hillsborough niedaleko Tampy. Nie miał żadnych dokumentów, jednak szybko potwierdzono jego tożsamość. Jak czytamy w komunikacie policji z Gaston w Karolinie Północnej, gdzie doszło do postrzelenia 6-letniego dziecka i jego rodziców, mężczyzna ma jeszcze w piątek stanąć przed obliczem sędziego, który zdecyduje o ewentualnej ekstradycji zatrzymanego do Karoliny.
ZOBACZ TEŻ: 20-latka zastrzelona, bo podjechała pod niewłaściwy dom. Jej chłopak mówi, co naprawdę się wydarzyło
Siedem zarzutów dla sąsiada, który strzelał do dziecka i jego rodziców
Według CNN zatrzymanemu postawiono już cztery zarzuty usiłowania zabójstwa, dwa zarzuty napaści z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zarzut posiadania broni przez przestępcę. Policja z Gaston poinformowała też o stanie poszkodowanych - najciężej ranny ojciec dziecka William White pozostaje w poważnym stanie w szpitalu w Charlotte, jego żona i córka również zostały postrzelone, ale nie są hospitalizowane. Jako czwartą osobę poszkodowaną komunikat wymienia Derricka Prathera, do którego również strzelano, nie został jednak trafiony kulą.
Jak pisaliśmy, Singletary miał dostać ataku wściekłości po tym, jak piłka sąsiadów wpadła do jego ogródka. - Wyszedł z pistoletem i zaczął strzelać. Mam nadzieję, że z moim tatą wszystko będzie w porządku - mówiła najmłodsza poszkodowana, 6-letnia Kinsley dziennikarzom "Queen City News". W rozmowie z lokalną stacją telewizyjną WSOC-TV zwróciła się też do samego napastnika. - Dlaczego postrzeliłeś mnie i mojego tatę? - pytała dziewczynka.
Według sąsiadów, których relacje przytacza CNN, Singletary wprowadził się do domu kilka tygodni temu. Od tego czasu często krzyczał na dzieci za wchodzenie na jego teren. Opisują go jako osobę zachowującą się tak, "jakby nienawidził dzieci" z sąsiedztwa. Wtorkową strzelaninę opisują jako "chaotyczną scenę" - dzieci i rodzice biegali, próbując uciec w bezpieczne miejsce. Jak pisze CNN, powołując się na sąsiadów, podejrzany miał strzelać, idąc w kierunku rodziców i "patrząc im prosto w oczy". "Szedł z wyciągnięta ręką i strzelał" - opisują.
Mężczyzna jest podejrzany również w innej sprawie - napaści i porwania swojej dziewczyny. Jak informuje CNN, sprawa jest w toku, a Singletary został zwolniony z aresztu po wpłaceniu 250 tys. dolarów kaucji. Jak podaje policja, mimo zatrzymania podejrzanego nadal poszukiwane są wszelkie osoby posiadające jakiekolwiek informacje na temat wtorkowego zdarzenia.
Źródło: Gaston Police, CNN
Źródło zdjęcia głównego: gastongov.com