Zginął w wypadku, miał przy sobie medalik i papierosy. Zagadka "nieznanego chłopca" rozwiązana

Źródło:
The New York Times, tvn24.pl
Centreville (hrabstwo Bibb) w Alabamie
Centreville (hrabstwo Bibb) w Alabamie
Google Earth
Centreville (hrabstwo Bibb) w AlabamieGoogle Earth

Zagadka nastoletniego autostopowicza, zidentyfikowanego jako Daniel Paul Armantrout, została rozwiązana po 60 latach. Chłopiec zginął tragicznie podczas podróży przez Alabamę. Jak się okazało, uciekał z przemocowego domu.

Historię "nieznanego chłopca" opisał "The New York Times". "Niebieskooki autostopowicz utonął, gdy samochód, w którym jechał, przebił barierę mostu i wpadł do rzeki Cahaba w hrabstwie Bibb w stanie Alabama. Do wypadku doszło 27 marca 1961 roku" - czytamy w dzienniku, który powołuje się na raport FBI. 

Kierowca przeżył wypadek, ale przedstawione przez niego szczegóły dotyczące nastolatka nie pozwoliły na jego identyfikację.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Tak teraz wygląda most w Centreville nad rzeką Cahaba

Papierosy, zegarek i medalik. "Nieznany za życia"

"Miał przy sobie paczkę papierosów Pall Mall, na nadgarstku zegarek Timex, a na szyi medalik Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny na bawełnianym sznurku. Podróżował przez Alabamę, prawdopodobnie w kierunku Kalifornii, ale niewiele więcej o nim wiadomo" - opisano w "NYT".

Lokalne władze tygodniami próbowały zidentyfikować nastolatka i odnaleźć jego rodzinę. Został pochowany w trumnie, którą zakupili miejscowi. Pod białym marmurowym nagrobkiem napisano: "Nieznany za życia, ale rozpoznany po śmierci".

Przełom nastąpił w zeszłym tygodniu, ponad 60 lat później. Zagadka została rozwiązana dzięki postępom w rozwijaniu technologii DNA i genealogii. Według lokalnego koronera i genealogów, co potwierdził też brat nastolatka, "nieznanym chłopcem" okazał się wówczas 15-letni Daniel Paul Armantrout, znany jako Danny. Pochodził z Tennessee.

Siła GEDmatch

"Sprawa Danny'ego zwraca uwagę na potencjał genealogii genetycznej, w której pobrane próbki DNA są porównywane w bazach danych w celu znalezienia dopasowań" - komentuje amerykański dziennik. Zauważono przy tym, że dużą rolę odgrywa tu strona GEDmatch - darmowa baza danych, popularna wśród genealogów genetycznych, która może wspomóc rozwikłanie niektórych zagadek sprzed lat. Stronę wykorzystywali między innymi detektywi przy sprawie zabójcy z Golden State (Josepha Jamesa DeAngelo), który w latach 70. i 80. zamordował 13 osób i zgwałcił dziesiątki kobiet. 

Sprawę Danny'ego próbowano rozwiązać w 2016 roku. Wtedy technologia nie była niestety na tyle zaawansowana. Jednak na początku tego roku doktor Colleen Fitzpatrick, założycielka i prezes serwisu badań genetycznych Identifinders International, który współpracuje z organami ścigania, skontaktowała się z nowym koronerem hrabstwa Bibb.

Wspólnie podjęli jeszcze jedną próbę rozwiązania sprawy. "Zaawansowane techniki przetwarzania danych, niedostępne jeszcze w 2016 roku, zostały teraz wykorzystane do wygenerowania genetycznych baz danych w celu dopasowania" - opisała dla "NYT" Fitzpatrick.

Zaginął też najstarszy brat. Obaj uciekli przed domową przemocą

Urzędnicy z Centreville w stanie Alabama przyznali, że nigdy nie przestali myśleć o tajemniczym młodym autostopowiczu, który stracił życie w ich hrabstwie.

- Udało nam się rozwiązać tę sprawę - powiedział C.W. West, koroner hrabstwa Bibb. - Mieszkałem kilka mil od cmentarza, na którym pochowano Danny'ego. Często mijałem jego grób. Niemal wszyscy tutaj wiedzieli o tej sprawie - wspomniał.

West przekazał dziennikarzowi "NYT", że w zeszłym tygodniu rozmawiał przez telefon ze starszym bratem Danny'ego, Donem Hamiltonem ze Seminole na Florydzie.

77-letni aktualnie Hamilton opisał, że on, Danny i jeszcze trzeci ich brat, David, dorastali w rodzinie pełnej przemocy. Starszy od niego o dwa lata David również uciekł. Don od tej pory nie ma z nim kontaktu.

Według jego relacji, ich ojczym, alkoholik, bił ich pasem po nagich plecach, a zapałkami przypalał palce. Zdarzało się, że nie jedli przez kilka dni. Ich matka natomiast miała mówić im, że żałuje, że ich urodziła. Zarówno ona, jak i ojczym już nie żyją. 

"Don Hamilton uciekł z domu tak szybko, jak tylko mógł. W wieku 17 lat wstąpił do wojska. Pomimo trudnego dzieciństwa ułożył sobie życie. W wojsku spędził 30 lat, w 1989 roku przeszedł na emeryturę jako starszy sierżant. Swoją żonę poznał w Niemczech. Małżeństwem są już ponad 40 lat. Mają dwie córki i ośmioro wnucząt" - opisuje "The New York Times". "Nie było jednak dnia, żeby nie pomyślał o swoich dwóch braciach - starszym Davidzie i młodszym, chorym na polio Dannym" - zaznaczono.

Hamilton nie wiedział, że Danny planuje ucieczkę. Miał jednak świadomość, że Danny dokona tego samego wyboru, co jego starsi bracia: ucieknie od przemocowych rodziców i spróbuje życia na własną rękę.

Zdjęcie Danny'ego z 1961 rokuKrajowy System Osób Zaginionych i Niezidentyfikowanych (NamUs)

Na grobie pojawi się nazwisko

Brat Danny’ego i mieszkańcy miasta, w którym pochowano chłopca, pożegnają go ponownie. Na nagrobku pojawi się imię chłopca i nazwisko biologicznego ojca braci, Armantrout. Uroczystość odbędzie się 28 grudnia, w 76. urodziny Danny'ego.

- Jestem smutny, ponieważ nigdy nie zobaczę już mojego brata - przyznał Hamilton. - Cieszę się jednak, że będę mógł pomodlić się na jego grobie - dodał.

Nagrobek Danny'ego, jeszcze jako "nieznanego chłopca"Krajowy System Osób Zaginionych i Niezidentyfikowanych (NamUs)

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. Pamiętaj o bezpłatnym i anonimowym telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.

Autorka/Autor:akw

Źródło: The New York Times, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Krajowy System Osób Zaginionych i Niezidentyfikowanych (NamUs)