W stanie Alabama przeprowadzono w piątek egzekucję 75-letniego mężczyzny, który spędził ponad 25 lat w celi śmierci. Aż siedmiokrotnie wyznaczano mu datę egzekucji, która ostatecznie nie dochodziła do skutku.
Tommy Arthur został stracony przez podanie śmiertelnego zastrzyku krótko po północny (około godziny 7. naszego czasu) w Atmote w stanie Alabama - oświadczył rzecznik więzienia Bob Horton. Dodał, że w czasie wykonywania kary śmierci nie doszło do komplikacji.
75-letni mężczyzna przez śmiercią pożegnał swoje dorosłe dzieci. - Jest mi przykro, że zawaliłem jako ojciec. Kocham was ponad wszystko - miał powiedzieć Arthur.
Mężczyzna został stracony krótko po tym, jak Sąd Najwyższy odwiesił nakaz wstrzymania egzekucji. Wcześniej sędziowie analizowali wnioski jego obrony.
Adwokaci Arthura twierdzili, że użycie substancji midazolam w śmiertelnym zastrzyku jest niekonstytucyjne. "Kiedy Thomas Arthur wejdzie do sali egzekucji, jego konstytucyjne prawa zostaną za drzwiami" - pisała adwokatka Sonia Sotomayor we wniosku do Sądu Najwyższego.
Twierdził, że jest niewinny
Arthur został skazany za morderstwo męża swojej dziewczyny w 1982 roku. Do końca twierdził, że jest niewinny.
Trzy składy ław przysięgłych uznały jednak, że to on zastrzelił Troya Wickera, kiedy ten spał. Dwa wyroki zostały unieważnione z powodów konstytucyjnych. W 1991 roku, kiedy został skazany po raz trzeci, zdecydowano o karze śmierci.
Od tego czasu mężczyzna walczył o uniewinnienie. - Dopóki nie wezmę ostatniego oddechu, będę miał nadzieję - powiedział Arthur w rozmowie z NBC News.
12. egzekucja w tym roku
W listopadzie Sąd Najwyższy wstrzymał egzekucję Arthura po tym, jak jego prawniczka zawnioskowała o zbadanie procedury egzekucji, tłumacząc, że zastrzyk jest przejawem okrutnego ukarania.
W lutym sąd odrzucił odwołanie obrońców skazanego, które tym razem skupiało się na wykorzystaniu substancji midozolam.
Thomas Arthur jest 12. osobą straconą w tym roku w Stanach Zjednoczonych i pierwszą w stanie Alabama.
Autor: pk/ja/jb / Źródło: Reuters