Departament Stanu USA zapowiedział wprowadzenie zakazu podróżowania amerykańskich obywateli do Korei Północnej. Decyzję tę uzasadnił poważnym zagrożeniem aresztowaniem w tym kraju.
Bezpośredni wpływ na wprowadzenie ograniczeń dla podróżnych ma przypadek amerykańskiego studenta Otto Warmbiera, który niedawno zmarł po miesiącach więzienia w Korei Północnej.
"Poważne zagrożenie aresztowaniem"
Rzeczniczka prasowa Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała, że sekretarz stanu Rex Tillerson wprowadził tak zwane geograficzne restrykcje dla podróżnych obowiązujące wszystkich obywateli używających paszportów Stanów Zjednoczonych.
Nauert dodała, że "od momentu wejścia w życie zakazu paszporty USA przestaną uprawniać do wjazdu bądź przejazdu przez Koreę Północną, a osoby, które będą chciały taką podróż odbyć, będą musiały wystąpić o paszport ze specjalnym pozwoleniem na wjazd do Korei Północnej".
Departament Stanu zdecydował się na takie środki ze względu na "poważne zagrożenie aresztowaniem i długotrwałym więzieniem zgodnie z prawem Korei Północnej i pod nadzorem służb".
Departament Stanu zamierza opublikować ogłoszenie w sprawie zakazu w przyszłym tygodniu, a restrykcje zaczną obowiązywać 30 dni po ich ogłoszeniu.
Otto Warmbier nie żyje
22-letni Warmbier pojechał na wycieczkę do Korei Północnej pod koniec 2015 roku. Został tam aresztowany i skazany na 15 lat w obozie pracy za próbę zabrania propagandowego plakatu, który wisiał w jego hotelu.
W czerwcu został on w stanie śpiączki przetransportowany do USA, parę dni po przylocie do kraju zmarł. Władze Korei Północnej zaprzeczyły, jakoby jego stan spowodowany był torturami.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia - GNU | Sven Unbehauen