Kolejny amerykański żołnierz z koronawirusem. Armia wprowadza ograniczenia

Rzeczniczka wojsk amerykańskich podkreśliła, że ograniczenie dotyczy żołnierzy, którzy mieli wyruszyć z Włoch i Korei Południowej do innych miejsc, np. w celach edukacyjnych. W najbliższych dwóch miesiącach we Włoszech około 180 żołnierzy miało zmienić swoje przydziały służbowe, w tym wyjechać na szkolenie do USA.

Jak pisze amerykańska prasa rozkaz najbardziej dotknął wojskowe rodziny, które już były spakowane lub wysłały do Stanów swój bagaż.

Dowództwo zdecydowało także, że zagraniczni studenci z krajów, wobec których amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wydały alerty o poziomie 2 i wyższym, nie wezmą udziału w zaplanowanych ćwiczeniach, wymianach i wizytach. Jak podaje Reuters, do tej grupy zaliczane są Japonia, Chiny, Iran, Korea Południowa i Włochy.

W sobotę wieczorem odnotowano trzeci przypadek zakażenia koronawirusem w amerykańskiej armii. Pentagon poinformował, że żołnierz piechoty morskiej wrócił do swojej jednostki nieopodal Waszyngtonu i tam przeszedł testy na obecność koronawirusa. Obecnie jest leczony w szpitalu w Fort Belvoir.

Wcześniejsze dwa przypadki dotyczyły żołnierzy służących w w Korei Południowej i we Włoszech.

Do niedzielnego popołudnia liczba wszystkich zgonów z powodu koronawirusa w Stanach Zjednoczonych wyniosła 19. W kraju odnotowano ponad 464 przypadków zakażenia. Wszystkie przypadki śmiertelne, oprócz jednego w Kalifornii i dwóch na Florydzie, dotyczą stanu Waszyngton na północnym zachodzie USA.

Amerykańskie media podkreślają, że najwięcej zakażeń koronawirusem w USA odnotowano na wybrzeżu Oceanu Spokojnego. Wśród najnowszych wykrytych przypadków jest między innymi 21 z 46 przebadanych pasażerów i członków załogi wycieczkowca Grand Princess, który w środę zakotwiczył w San Francisco.

Tymczasem immunolog Anthony Fauci z instytucji rządowej pod nazwą Narodowe Instytuty Zdrowia (NIH) powiedział w niedzielę w telewizji NBC, że Amerykanie powinni zastanowić się nad unikaniem zgromadzeń.