Tragiczny wypadek autokaru w stanie Nowy Jork. Nie żyje pięć osób, kilkadziesiąt jest rannych

Wypadek w Pembroke w stanie Nowy Jork
Pembroke w stanie Nowy Jork
Źródło: Google Earth
W stanie Nowy Jork doszło w piątek do tragicznego wypadku autokaru turystycznego. Pojazd z ponad 50 osobami na pokładzie wypadł z drogi i wpadł rowu. Policja poinformowała o pięciu ofiarach śmiertelnych i kilkudziesięciu rannych.

Do wypadku doszło około godziny 12:20 czasu lokalnego na autostradzie międzystanowej I-90 w pobliżu miejscowości Pembroke, na wschód od Buffalo, gdy pełen ludzi autokar wracał do Nowego Jorku z wycieczki nad wodospad Niagara. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, autokar wypadł z drogi, zaczął dachować i wylądował w rowie przy drodze.

W momencie wypadki autobus jechał z dużą prędkością. W zdarzeniu nie uczestniczył żaden inny pojazd.

Wypadek w Pembroke w stanie Nowy Jork
Wypadek w Pembroke w stanie Nowy Jork
Źródło: Libby March/Associated Press/East News

Wiele ofiar

Policja stanowa poinformowała, że w wypadku zginęło pięć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Wbrew wcześniejszym doniesieniom, wśród ofiar śmiertelnych nie ma dzieci.

Służba transportu medycznego Mercy Flight poinformowała, że jej trzy helikoptery oraz trzy kolejne z innych instytucji przetransportowały poszkodowanych z miejsca katastrofy. Szpitale w regionie przebadały lub udzieliły pomocy ponad 40 osobom. Obrażenia obejmowały urazy głowy i narządów wewnętrznych, złamania rąk i nóg.

Akcja ratunkowa, podczas której służby wydobywały uwięzionych pasażerów z wraku autokaru i udzielały pomocy rannym, trwała przez całe popołudnie.

Część osób w momencie wypadku została wyrzucona z autokaru. Policja podejrzewa, że większość pasażerów nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa - donosi CNN. Stanowe prawo nakazuje zapinanie pasów bezpieczeństwa w autobusach czarterowych wyprodukowanych 28 listopada 2016 roku lub później.

Autokarem podróżowały 52 osoby, w tym kierowca, który przeżył wypadek. Wśród pasażerów byli głównie obywatele Indii, Chin i Filipin. - Kierowca żyje. Pracujemy z nim. Jak sądzimy, wiemy, co się stało i dlaczego stracił panowanie nad pojazdem - oznajmił James O’Callaghan, rzecznik policji stanowej Nowego Jorku., nie podając jednak szczegółów.

Trwa śledztwo w sprawie przyczyn wypadku.

Czytaj także: