Wśród obywateli USA opowiadających się zarówno po stronie demokratów jak i republikanów panuje zgodność. Największym wrogiem Ameryki jest Korea Północna. Na liście 144 krajów zajęła ona ostatnie miejsce w zestawieniu państw, którym Amerykanie ufają najbardziej. Niemal równie źle oceniany jest Iran, ale także Syria, Irak i Rosja. Więcej niespodzianek dotyczy sojuszników.
Między 28 stycznia a 1 lutego międzynarodowy ośrodek badawczy YouGov zapytał Amerykanów o to, kogo uważają za "sojusznika" swojego kraju na arenie międzynarodowej, kto ich zdaniem jest "przyjacielem" USA, a kto tego kraju "wrogiem".
Wrogowie: Pjongjang, Moskwa i Bliski Wschód
Największym wrogiem Ameryki jest bezsprzecznie Korea Północna. Za "wroga" właśnie uznało ją 57 proc. pytanych Amerykanów, a za "nieprzyjaciela" kolejne 16 proc. Zdaniem 7 proc.
Iran jest "wrogiem" USA zdaniem 41 proc. respondentów, a kolejne 31 proc. uważa go za "nieprzyjaciela". W przypadku Syrii wartości liczbowe w obu kolumnach są takie same - po 32 proc., a w przypadku Iraku to po 29 proc. odpowiedzi negatywnych.
Za "wroga" USA w dalszej kolejności Amerykanie uznali też Afganistan (23 proc.) i Rosję (22 proc.). Afganistan jest też "nieprzyjacielem" w opinii 38 proc. badanych, a Rosja - 33 proc. badanych.
Jak zauważa "The New York Times", bardziej krytyczni względem Rosji są wyborcy demokratów. Tylko Korea Północna znalazła wśród nich więcej przeciwników. Tymczasem zdaniem republikanów 15 innych krajów świata stanowi dla USA większe zagrożenie niż kraj rządzony przez Władimira Putina.
Sojusznicy: Europa i kraje Pacyfiku
Najwięcej, bo aż 55 proc. Amerykanów bez problemu wskazuje jako "sojuszników" USA Wielką Brytanię i Kanadę. Trzecią w zestawieniu Australię za "sojusznika" uznaje 45 proc. Amerykanów.
Jak pisze "NYT", jest to o tyle ciekawe, że, nowa administracja Waszyngtonu nie rozpoczęła współpracy z krajem z antypodów najlepiej. W trakcie środowej rozmowy telefonicznej Donalda Trumpa z premierem Malcolmem Turnbullem politycy mieli - jak twierdzi "The Washington Post" - pokłócić się o umowę ws. relokacji uchodźców i prezydent USA gwałtownie ją zakończył po 25 minutach.
Z sondażu YouGov wynika, że kolejnym po Australii krajem kojarzonym najczęściej jako "sojusznik" USA jest Izrael (44 proc.), a następnie Francja (41 proc.), Niemcy (38 proc.), Włochy (34 proc.), Japonia (33 proc.), Irlandia (33 proc.), Korea Południowa (32 proc.) i Nowa Zelandia (32 proc.).
Polska to zdaniem niemal co czwartego Amerykanina (24 proc.) sojusznik USA. Kolejne 45 proc. obywateli tego kraju uważa nasz kraj za "przyjazny". W sumie daje to 69 proc. pozytywnych odpowiedzi i - jak wyliczył nowojorski dziennik - plasuje ją na 22. miejscu w ogólnym zestawieniu.
Wygrywa w nim Kanada (87 proc.), przed Australią (83 proc.) i Wielką Brytanią (80 proc.). Kolejne miejsca zajmują Francja, Irlandia i Włochy.
Mimo bardzo dobrego wyniku w rubryce sojusznik (4. miejsce), Izrael plasuje się w zestawieniu "sojusznik-przyjaciel" dopiero na 16. miejscu. Wynika to z tego, że kraj jest oceniany o wiele niżej przez wyborców demokratów.
Co ciekawe, 1 proc. pytanych Amerykanów uznało Polskę za "wroga", dalsze 5 proc. za "nieprzyjaciela", a 26 proc. stwierdziło, że "nie jest pewne stosunków" łączących Waszyngton i Warszawę.
Autor: adso / Źródło: NYT, YouGov