USA: Rosja naruszyła traktat nuklearny. Zakazane testy?

W latach 70. Rosjanie rozlokowali w Europie systemy rakietowe średniego zasięgu Pionierdomena publiczna | George Chernilevsky

Stany Zjednoczone oskarżyły Rosję o naruszenie obowiązującego od 1987 roku traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych średniego zasięgu (500-5500 km). Taka atomowa broń zagrażałaby przede wszystkim Europie. Amerykanie wezwali do natychmiastowych rozmów w tej sprawie.

"To bardzo poważna sprawa, do której próbowaliśmy się odnieść w rozmowach z Rosją od pewnego czasu" - oświadczył przywoływany przez agencję Reutera przedstawiciel amerykańskiej administracji rządowej.

Zapewnił, że Stany Zjednoczone będą w tej kwestii konsultowały się z sojusznikami. Wyraził także nadzieję, że Rosja powróci do swych zobowiązań.

Raport we wtorek

Agencja AP, powołując się na urzędników administracji USA, podała, że prezydent Barack Obama powiadomił o problemie przywódcę Rosji Władimira Putina w swym poniedziałkowym liście.

Wnioski na ten temat znajdą się natomiast w dorocznym raporcie Departamentu Stanu dotyczącym kontroli zbrojeń. Publikacja ukaże się we wtorek.

Na razie nie wiadomo oficjalnie, co dokładnie mają Amerykanie na myśli, mówiąc o łamaniu przez Rosję traktatu. Ale od kilku już miesięcy w amerykańskiej prasie pojawiały się przecieki. Wynika z nich, że Rosja łamała traktat, testując pociski na zakazanym średnim zasięgu, oficjalnie określając je jako pociski dalekiego zasięg.

Putin: Traktat nie służy Rosji

Układ INF z 1987 roku podpisany przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa zakazywał nie tylko produkcji i testowania rakiet o zasięgu od 500 do 5500 km, ale przede wszystkim ich posiadania.

W pierwszych latach USA i ZSRR likwidowały tę część swojego arsenału chętnie i wzajemnie siebie kontrolowały. Jednak im więcej lat mijało, tym trudniej było o współpracę wojskową w tej materii.

W 1992 r. Rosja przejmująca schedę po ZSRR jeszcze raz podpisała się jednak pod traktatem. W tym dokumencie widnieje również zapis mówiący o tym, że żadna ze stron nie może nawet posiadać rakiet potencjalnie będących rakietami pośredniego zasięgu. To punkt umowy odnoszący się bezpośrednio do zagrożenia na terenie Europy i Bliskiego Wschodu.

Tymczasem już w 2007 roku prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że postanowienia umowy nie służą interesom Federacji Rosyjskiej.

Zdaniem USA Rosja już w 2008 roku przeprowadziła próby nowego pocisku. Kwestia była poruszana przez dyplomatów obu krajów, Rosjanie jednak uważali sprawę za zamkniętą.

Associated Press uważa, że nagłośnienie tematu ma na celu wywarcie nacisków na Rosję i jej dalszą izolację na arenie międzynarodowej po tym, jak przedstawiono dowody wspierania przez Moskwę ukraińskich separatystów.

Autor: pk, adso//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl, "Wall Street Journal"

Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna | George Chernilevsky