Sąd nakazał powołanie specjalnego urzędnika do rewizji dokumentów zarekwirowanych w posiadłości Trumpa

Źródło:
PAP, Reuters
Fragment oświadczenia Donalda Trumpa po odmowie składania zeznań. Relacja Jana Pachlowskiego
Fragment oświadczenia Donalda Trumpa po odmowie składania zeznań. Relacja Jana Pachlowskiego TVN24
wideo 2/3
Fragment oświadczenia Donalda Trumpa po odmowie składania zeznań. Relacja Jana Pachlowskiego TVN24

Sąd federalny na Florydzie zdecydował w poniedziałek o powołaniu specjalnego urzędnika do przeglądu dokumentów zarekwirowanych podczas przeszukania w posiadłości Donalda Trumpa. Jak pisze Reuters, może to oznaczać czasowe wstrzymanie, a przynajmniej spowolnienie śledztwa. O rewizję dokumentów zawnioskowali prawnicy byłego prezydenta.

W wydanej w poniedziałek decyzji sędzia Aileen Cannon postanowiła o powołaniu specjalnego oficjela, który ma dokonać przeglądu skonfiskowanych podczas sierpniowej rewizji dokumentów. Ma on sprawdzić, czy wśród nich nie ma takich, które są objęte tajemnicą adwokacką i tak zwanym przywilejem egzekutywy, chroniącej tajemnice rozmów między prezydentem i jego doradcami. Prokuratorzy argumentowali, że przywilej ten nie dotyczy byłych prezydentów.

CZYTAJ WIĘCEJ: 184 niejawne dokumenty w domu Donalda Trumpa, w tym te dotyczące informatorów służb

Cannon uzasadniła swoją decyzję ryzykiem doznania "nieodwracalnych szkód" przez Trumpa w przypadku potencjalnego wycieku informacji ze śledztwa oraz nadzwyczajnych okoliczności wokół śledztwa w sprawie byłego prezydenta.

Czas do piątku na wskazanie kandydatów

Sędzia nakazała też śledczym wstrzymać czynności związane z dokumentami, choć zezwoliła na kontynuowanie społeczności wywiadowczej procesu analizy potencjalnych szkód wyrządzonych przez przetrzymywanie przez Trumpa setek niejawnych dokumentów.

CZYTAJ: "Ściśle tajne" dokumenty wśród materiałów znalezionych w posiadłości Trumpa. Sąd ujawnia nowe szczegóły

Prawnicy Trumpa - ale również prokuratorzy - mają czas do piątku na wskazanie potencjalnych kandydatów na nadzorcę dokumentów. Według ekspertów telewizji CNN, prokuratura prawdopodobnie odwoła się od decyzji sędzi.

Autorka/Autor:js/adso

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters Archive